Na sesji Rady Gminy Mstów – 17 lutego br. – radni uszczuplili pensję wójta Adama Jakubczak. Jak argumentują uczynili to w ramach oszczędności.
Pensja wójta Mstowa netto wynosiła ponad 5,5 tys. zł. Od 1 marca, po decyzji radnych, będzie mniejsza o około 2 tys. zł. Pod projektem podpisało się dziewięć osób. W uzasadnieniu radni wymienili kilka przyczyn. Po pierwsze brak właściwego nadzoru nad dyscypliną pracy podległych pracowników, szczególnie zastępcy wójta (jest nim były wójt Janowa Adam Markowski), co potwierdziły wyniki kontroli Komisji Rewizyjnej. Po drugie brak zaangażowania w pozyskiwaniu środków unijnych oraz niedopilnowanie złożonych już wniosków, jak np. w sprawie drogi transportu rolnego Cegielnia-Wancerzów i termomodernizacji Gminnego Ośrodka Kultury w Mstowie. Są też zarzuty mniejszego kalibru, jak: całkowite wykorzystanie środków budżetowych na odśnieżanie już w grudniu 2011 r., nieprzedłożenie radnym wniosku o zmianie stawek cen wody, co uniemożliwiło ich negocjacje, przedłużanie publikacji na stronie BIP oświadczeń majątkowych, a w przypadku wicewójta – brak takiego oświadczenia do tej pory, opóźnianie opracowania studium zagospodarowania przestrzennego gminy. Wśród zarzutów jest również zmiana składu komisji konkursowej na dyrektora SPZOZ w Mstowie, choć wójt zgodnie z prawem ma prawo zmienić swego przedstawiciela nawet w trakcie odbywania konkursu oraz zatrudnienie zastępcy wójta Adama Markowskiego, który otrzymał niewspółmiernie wysokie wynagrodzenie w stosunku do przyznanych kompetencji. Radni akcentują brak zakresu obowiązków dla wicewójta oraz kwestionują prezentowane przez niego umiejętności i zaangażowanie w codziennej pracy.
UG
Rozmowa z wójtem Gminy Mstów Adamem Jakubczakiem.
Zaskoczyła pana decyzja radnych?
– Ta uchwała to zaskoczenie. Co innego usłyszeć, bo dochodziły do mnie takie pogłoski, a co innego zobaczyć projekt i głosujących przeciwko radnych.
Zarzuty są poważne, zgadza się pan z argumentacją radnych?
– Z większością z nich absolutnie nie. Nie znaczy to, że uważam iż wszystko jest idealnie, ale nie uważam też, że zasłużyłem na tak dotkliwą karę. Z wieloma zarzutami mógłbym dyskutować merytorycznie, ale praktycznie pozbawiono mnie okazji wcześniejszego przygotowania się do dyskusji, bo z uzasadnieniem do projektu uchwały miałem okazję zapoznać się dopiero na samej sesji. Jestem przekonany, że wtedy było już za późno, bo klamka zapadła i bez względu na to, co powiedziałbym, nie miałem szans na przekonanie osób, które podjęły decyzję o takim, a nie innym głosowaniu.
Jak odczytuje pan postępowanie radnych? Czy nie jest to próba nacisku, by zdecydował się pan na rezygnację z wicewójta?
– Pewnie tak, od kilku miesięcy takie sugestie pojawiają się.
Jaka zatem będzie pana decyzja? Poczyni pan kroki, by odciążyć gminę z wydatków i zwolni wicewójta?
– Obniżka mojej pensji nie jest zbytnim odciążeniem gminy. Co do wicewójta, to jego zatrudnienie było moją decyzją i na pewno ja dzięki codziennej pracy z nim wiem lepiej niż radni, czy jest on tej gminie przydatny, czy nie. Na pewno nie podejmę w tej sprawie decyzji tylko dlatego, że wywiera się na mnie presję używając argumentów siłowych. To nie może mieć miejsca.
Rozmawiała
URSZULA GIŻYŃSKA