Krystyna Hampelska jest dyplomowanym trenerem jogi. Ukończyła studia podyplomowe z technik relaksacyjnych w Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu. Od kilku lat prowadzi w Częstochowie i regionie zajęcia jogi. Od niedawna wystąpiła z ciekawą propozycją bezpłatnych warsztatów. W każdą sobotę zaprasza na ćwiczenia relaksacyjne do Cafe Kryzjan przy ul. Czecha 19a w Częstochowie.
Krystyna Hampelska jest dyplomowanym trenerem jogi. Ukończyła studia podyplomowe z technik relaksacyjnych w Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu. Od kilku lat prowadzi w Częstochowie i regionie zajęcia jogi. Od niedawna wystąpiła z ciekawą propozycją bezpłatnych warsztatów. W każdą sobotę zaprasza na ćwiczenia relaksacyjne do Cafe Kryzjan przy ul. Czecha 19a w Częstochowie.
Dlaczego warto ćwiczyć jogę?
– Joga ma pozytywny wpływ na nasze mięśnie i stawy. Mięśnie rozciąga i wzmacnia je, stawom zwiększa elastyczność. Ale przede wszystkim joga, jako jedna z niewielu dyscyplin, pozytywnie wpływa na pracę gruczołów dokrewnych. Ma wpływ na szyszynkę i podwzgórze. Są asany, które świetnie regulują wydzielanie hormonów. Na przykład joga hormonalna, która polega w dużej mierze na ćwiczeniu odpowiedniego oddychania, reguluje wydzielanie hormonów. Kobiety w okresie menopauzalnym w ciągu czterech miesięcy ćwiczeń mogą zwiększyć o 250 procent poziom zanikających hormonów kobiecych we krwi.
Na czym polega tajemnica tego efektu?
– Każde asany są tak opracowane, że poruszają wszystkie mięśnie, również serce. W ten sposób regulują przepływ energii w meridianach (system kanałów mięśniowo-ścięgnowych), niwelując napięcia, które się w nich tworzą. To rozluźnia ciało i dotlenia wszystkie komórki, co usprawnia obieg krwi do narządów. W efekcie, jeśli w organizmie tworzą się zastoiny czy guzy, to poprzez ćwiczenia ulegają one rozproszeniu.
Czyli joga to gimnastyka dla ciała, która ma wpływ na funkcjonowanie naszego organizmu?
– Tak. Dobrze jest jednak ćwiczenia wzmocnić zdrowym trybem życia. Dlatego na zajęciach omawiam też tematy dotyczące metod zachowania zdrowia i przedstawiam techniki racjonalnego odżywiania i zdrowego stylu życia. Jako stały punkt zajęć wprowadzam ponadto techniki relaksacyjne, jedną z nich jest joga nidra (metoda przybliżona w Polsce przez profesora Uniwersytetu Wrocławskiego Lesława Kulmatyckiego) od wielu lat stosowana w psychoterapii.
Czyli współczesna psychoterapia czerpie ze źródeł jogi?
– Wykorzystuje różne techniki, jak trening Jacobsona, medytacje, wizualizacje, koncentracji. To wszystko są pochodne systemu jogi. Psychologia humanistyczna, a zwłaszcza psychologia transpersonalna podąża w tym kierunku. Nie opiera się tylko na psychoanalizie czy behawioryzmie, ale na wchodzeniu w głąb siebie, usuwaniu tego, co mamy zakodowane we własnym polu magnetycznym.
Jakie są efekty po sesji jogi?
– Najpierw uwalniają się napięcia w mięśniach, można wówczas odczuwać nawet intensywne bóle. Gdy z warstw zewnętrznych usuniemy nieświadome napięcia wchodzimy w głąb siebie. Później następuje wyeliminowanie napięć w mięśniach gładkich, które budują nasze wewnętrzne narządy. Następnie docieramy do naszej podświadomości, czyli głębokich pokładów umysłu, w których kumulują się przeżycia z dzieciństwa, ale też życia dorosłego. Z narosłych negatywnych wrażeń, których sobie nie uświadamiamy, bo by przeżyć krytyczne okresy chowamy je głęboko, tworzą się depresje. Człowiek nie jest przygotowany na odbiór dużych dawek cierpienia i ukrywa je do podświadomości. Dlatego tak ważne jest, by te przechowywane w podświadomości smutki i problemy wyrzucić z siebie, ze swojej utajonej pamięci. W czasie sesji przechodzą one do świata świadomego i uwalniamy się od nich. Następuje to w różny sposób. Często poprzez piękne wizje, barwy.
To dziwne, że to zło z podświadomości uwalnia się w taki sposób.
– Nasza podświadomość jest tak skonstruowana, że nie zrobi nic, by nas skrzywdzić. Nasz organizm jest inteligentny, więc uwalnia złe doświadczenia łagodnie i niegwałtownie. Nie wszystko dokładnie pamiętamy, bo dzieje się to na pograniczu snu i jawy, ale cały czas, jeśli nie zaśniemy, to jesteśmy świadomi tego co się dzieje. Istotne jest, by po sesji opowiedzieć, co się doświadczyło. Działa to terapeutyczne, ale nie jest to wymagane. Jeśli ktoś ma opory, nie jest zmuszany do wypowiedzi. Na moich warsztatach nie ma wielokrotnego przerabiania problemów, najważniejsze jest ich wyrzucenie, a nie ciągłe wałkowanie.
Komu można zalecić takie ćwiczenia?
– Wszystkim, którzy chcą poznać siebie, bo wszystko co mamy w podświadomości nas w pewien sposób ogranicza. Póki jej nie oczyścimy, nie będziemy wiedzieć kim jesteśmy, bo mamy ograniczone postrzeganie świata. Joga zalecana jest osobom, które mają depresje, problemy osobowościowe. Ale też osobom z nadwagą – jeśli ktoś tysiące razy słyszał w dzieciństwie: „jak nie będziesz jadł, to będziesz chory”, to później często ma problemy z nadwagą, bo tak ma ukierunkowaną podświadomość, czy osobom mającym problemy z zachowaniem zdrowia – jeśli w dzieciństwie matka czy i ojciec stosują mechanizm obronny „biedactwa” i ciągle mówią o chorobach, dzieci nieświadomie przejmują od nich ten system myślenia i nieświadomie, chcą być chore, by zwrócić na siebie uwagę i nigdy nie mogą się wyleczyć.
Czy zajęcia jogi pomagają w walce z uzależnieniami od alkoholu, papierosów?
– Osobiście nie mam takiego doświadczenia, ale z opinii innych wiem, że w wielu przypadkach pomaga. W relaksacjach są motywy przewodnie i jednym z nich może być na przykład temat: „rzucę palenie”. Po wielu, regularnych sesjach sądzę, że byłby efekt. Pozytywny wynik relaksacyjnej metody jogi nidra często widzę po zajęciach. Ostatnio jedna z pań rzuciła mi się na szyję, mówiąc: „Przez tylu psychoterapeutów przeszłam i nikt mi nie pomógł. Dopiero ty.”
Dziękuję za rozmowę.
URSZULA GIŻYŃSKA.