INTERWENCJA
Otrzymaliśmy list od Jacka Kolarskiego z Częstochowy, w którym porusza katastrofalny stan budynku po stacji kolejowej „Częstochowa-Warta”, przy ul. Strażackiej w Częstochowie. „To kompromitacja dla Polski oraz Częstochowy, obojętnie kto rządzi tym miastem. Budynek rozsypuje się. Miała tam powstać Izba Pamięci o Częstochowskich Żydach. Nic się jednak nie robi w tym kierunku. Dlatego w tej sprawie potrzebna jest interwencja do władz miasta, województwa, Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Także do częstochowskiego oddziału Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Żydów i ich światowego związku oraz ambasady Izraela w Warszawie.” – apeluje pan Kolarski.
Udaliśmy się na ulicę Strażacką, by naocznie sprawdzić stan budynku. Widok okazał się przerażający. Były lokal stacji kolejowej Częstochowa-Warta, przy ul. Strażackiej to widmo dawnych czasów. Prawie całkowity brak pierwszej kondygnacji, okien, drzwi i części dachu sprawia, że budynek można przejrzeć na wylot z każdej strony, a jego lewa część właściwie w ogóle nie istnieje. Obok znajduje się równie zrujnowana przybudówka. Resztki dawnej stacji zostały otoczone blaszanym ogrodzeniem, które nieco chroni co ciekawszych przechodniów przed zawaleniem im się konstrukcji na głowę.
Wątpliwa estetyka resztek budynku jest kiepską reklamą miasta także ze względu na swoje usytuowanie. Znajduje się ona bowiem pomiędzy dwoma nowymi obiektami: tyłami Galerii Jurajskiej i Pomnikiem częstochowskich Żydów. Oba istnieją dopiero od października ubiegłego roku i każde na swój sposób jest jedną z reprezentacyjnych części Częstochowy, tym bardziej budynek stacji powinien być poddany renowacji i praktycznie wykorzystany, choćby na wspomnianą Izbę pamięci Żydów.
Jednak zadaniem urzędników magistratu budynek pozostanie bez zmian, gdyż stanowi on integralną część Pomnika częstochowskich Żydów. – Ten obiekt jest pewnego rodzaju reliktem przeszłości. Jest to fragment stacji, z której wywieziono 40 tys. częstochowskich Żydów do Treblinki, dlatego wraz z pomnikiem tworzą pewną całość. Jest do dla naszego miasta ważny element tożsamości narodowej, dlatego ze względów historycznych pozostanie on na swoim miejscu, to po prostu pamiątka tego co się w tym miejscu wydarzyło – wyjaśnia inspektor Wydziału Komunalnego Urzędu Miasta, Józef Tyrajski.
Budynek jest elementem historii, ale jak informuje starszy inspektor ze Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, Małgorzata Panek, nie figuruje on na liście Gminnej Ewidencji Zabytków.
Zainteresowani losem niszczejącego budynku liczą na konkretną reakcję władz miasta, która ureguluje sytuację popadającego w ruinę zabytkowej nieruchomości.
IW&UG