Szymon Ludwiczak: Skupiam się głównie na sobie


Od początku sezonu Szymon Ludwiczak jest podstawowym juniorem Krono-Plast Włókniarza Częstochowa. W ostatnim meczu, w którym częstochowianie ograli Innpro ROW Rybnik 51:39, zdobył 2 punkty. W każdym razie wywalczył je na rywalach. – Najważniejsze, że wygraliśmy i dopisaliśmy do tabeli kolejne dwa meczowe „oczka” – oznajmił młodzieżowiec „Biało-Zielonych” w rozmowie z Gazetą Częstochowską.

Gratulacje z okazji wygranej z Innpro ROW-em Rybnik 51:39. Czy twoim zdaniem, mimo wszystko była szansa na większą końcową przewagę?

Na pewno takowa była, lecz potraciliśmy w międzyczasie kilka punktów. Tak czy owak najważniejsze, że wygraliśmy i dopisaliśmy do tabeli kolejne dwa meczowe „oczka”.

Przed tym meczem powszechnie zastanawiano się, czy ty bądź Franciszek Kraczewski wystartujecie w niedzielnych zawodach. W bardzo dobrej formie był bowiem ostatnio Kacper Halkiewicz, który jednak 6 maja zaliczył dość poważny upadek. Ostatecznie wywalczyłeś miejsce w składzie na batalię z rybniczanami. Myślisz, że stało się tak za sprawą twojej wygranej w Turnieju Zaplecza Kadry Juniorów w Opolu 7 maja?

Szczerze mówiąc, do końca nie wiem, bo to nie mnie oceniać jazdę kolegów. Ja patrzę na siebie, robiąc swoje i ciężko pracuję na to, aby występować co zawody i jeździć coraz lepiej. A jeśli czasem coś nie pójdzie po naszej myśli, jest to rzeczą normalną. Zdaję sobie jednocześnie sprawę, że jest u nas duża konkurencja wśród juniorów, ale nie mogę zbytnio na to się oglądać. Skupiam się głównie na sobie.

W pierwszych swoich dwóch biegach równo punktowałeś. Co się stało w gonitwie nr. 8, w której – jakby nie patrzeć – byłeś bliski wyprzedzenia Maksyma Drabika?

Nie miałem na swoim koncie za dużo punktów, ale ogólnie jestem zadowolony, że jechałem w kontakcie z rywalami. Co prawda w ósmym biegu przywiozłem „zerówkę”, ale nie obyło się wtedy bez walki. Mój występ nie był zły, lecz trzeba dalej pracować, by jechać z przodu.

Są wyciągnięte konkretne wnioski po minionym spotkaniu?

Na pewno świeżo po spotkaniu ciężko od razu wyciągać duże wnioski. Na spokojnie będziemy musieli zobaczyć ten mecz jeszcze raz, wtedy będziemy coś więcej wiedzieć. Jednakże w głowach na pewno pierwsze przemyślenia już są.

Teraz przerwa od PGE Ekstraligi. Tak więc zapewne przed wami pełna mobilizacja i przygotowanie do pojedynku ze Stelmet Falubazem Zielona Góra, prawda?

Dokładnie. Co prawda mamy przerwę od ekstraligi, ale jazdy tak czy siak będzie bardzo dużo, a to za sprawą m.in. juniorskich rozgrywek. W każdym razie zamierzamy ciężko trenować, by być gotowymi na spotkanie z zielonogórskim zespołem.

Rozmawiał: Norbert Giżyński

Foto.: Grzegorz Przygodziński

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *