W 1918 r., po wielkim pożarze, jaki nawiedził Błeszno, mieszkańcy postanowili powołać własną jednostkę ogniową, wyposażając ją w niezbędny sprzęt gaśniczy, a także, dla większego bezpieczeństwa, ustanowili nocne dyżury, tzw. “wachy”.
Znakiem godności owych strażników nocnych, jak zapisano w kronice, miał być dębowy kij, gwizdek lub kołatka; dopiero w 1922 r. zakupiono im trąbkę typu “bekas”, a jeszcze później ręczną syrenę zwaną zdrobniale “druhną”. Wybudowana w tym okresie drewniana szopa, w 1938 r. ustąpiła remizie murowanej, wzniesionej w czynach społecznych przez strażaków i miejscowe społeczeństwo. Znaczne fundusze i materiał na ten cel pochodziły także z miejscowej cegielni p. Helmana oraz ze skromnych oszczędności strażackiego zespołu artystycznego.
W czasie okupacji przerwy w gaszeniu pożarów nie było. Hitlerowcy utworzyli tu jednostkę gaśniczą przymusową i zamiast chronić jej członków, po prostu tych bardziej niewygodnych likwidowali. W ten sposób od ich kul zginęli naczelnik Józef Synoradzki, Tadeusz Rusowski i Józef Jaśkiewicz. W obozach koncentracyjnych Gross Rosen i w Oświęcimiu zamordowano Józefa Hamelę, Antoniego Ujmę, Józefa Gapa i Mariana Jaśkiewicza.
Po II wojnie światowej OSP wkroczyła na nowe tory rozwoju znaczone wysokimi osiągnięciami operacyjnymi i szkoleniowymi w skali nie tylko wojewódzkiej, ale i krajowej. W trzech posiadanych garażach zmieniały się na bardziej nowoczesne kolejne wozy bojowe, motopompy, osprzęt osobisty i środki łączności. W 1948 r. na zawodach w Częstochowie za najlepszy uzyskany w nich wynik ochotnicy otrzymują od b. premiera Osóbki Morawskiego nagrodę w wysokości 30 tys. zł., a od komendanta miejskiego SP samochód-cysternę z przyczepą zawierającą motopompę marki “leopolia” plus dodatkowo następną marki “magirus”. Na początku lat sześćdziesiątych strażnica zostaje rozbudowana, przyjmując do swych pomieszczeń II oddział Zawodowej Straży Pożarnej. W starannie pisanej kronice można odszukać zapis, iż ochotnicy w swojej historii wyjeżdżali do różnych akcji ratowniczo-gaśniczych aż 374 razy, gasząc pożary lasów, budynków, a także i niektóre zakłady pracy m.in.: Rafinerię Nafty w Czechowicach, Fabrykę Chemiczną w Aniołowie, lasy w Kuźni Raciborskiej oraz nasycone gęsto niewypałami artyleryjskimi lasy Kręciwilka, a także palące się całymi tygodniami torfowiska w rejonie Poczesnej. W roku 1997, w czasie wielkiej powodzi, budowali i zabezpieczali wały ochronne na rzece Stradomce, chroniąc przed zatopieniem dzielnice Wielkiego Boru i Stradomia. Lata osiemdziesiąte to pasmo sukcesów. W 1983 r. na III Zawodach Wojewódzkich OSPP za zdobycie I miejsca ochotnicy otrzymują nowy samochód gaśniczy star 266. Podobny sukces i nagrody zdobywają w latach 1987 i 1988. Drużyna młodzieżowa przywozi z Niemiec dalsze trzy puchary. To za zdobyte na zawodach międzynarodowych trzy pierwsze miejsca. – To nie był przypadek, że nasi strażacy wygrywali kolejne zawody, a i przy gaszeniu pożarów także byli pierwsi – relacjonują prezes Józef Kusal i naczelnik Dariusz Janic. – Każdy nasz udział w zawodach wypracowywaliśmy ciągłymi treningami trwającvmi niekiedy całymi miesiącami. Z prowadzonych skrzętnie zapisów wynika, iż w 75 zawodach sportowo-pożarniczych tamtejsi strażacy zdobyli 46 pierwszych, 12 drugich i tylko 9 trzecich miejsc, a w 2003 r. na zawodach wojewódzkich w Częstochowie puchar i tytuł Mistrza Śląska. Podobne pucharowe sukcesy notuje na swoim koncie także urocza drużyna błeszyńskich dziewcząt. Oceniając wysoko osiągnięcia ochotników z Błeszna, władze naszego miasta przekazały strażakom nowy wóz ratowniczo-gaśniczy wartości ponad 400 tys. zł. Do dnia dzisiejszego wymieniony pojazd uczestniczył w 115 operacjach ratowniczo-gaśniczych, udzielając m.in. pierwszej pomocy medycznej ofiarom kolizji drogowym na terenie województwa śląskiego. Z ciekawą i godną polecenia historią jednostki można zapoznać się w starannie urządzonej izbie pamięci, gdzie obok dyplomów i około 100 zdobytych pucharów, prezentowane są zabytkowe sztandary, dawny sprzęt gaśniczy, mundury, odznaczenia, zdjęcia dokumentalne i opisy niektórych, wręcz dramatycznych akcji związanych z ratowaniem ludzkiego życia. To warto zobaczyć, choćby dla wspomnień z odległych lat. Na zakończenie należ nadmienić, iż od kilku kadencji jednostką kieruje zarząd w składzie: prezes Józef Kusal, naczelnik Dariusz Janic i jego zastępcy: Adrian Malewski i Damian Lewandowski, sekretarz Rafał Kusal, skarbnik Krzysztof Dreksler, gospodarzem jest Janusz Stryjewski, kronikarzem Anna Smolarska, a przewodniczącym komisji rewizyjnej Tadeusz Ociepa.
J.Ostrowski