Przemówienie sekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, posła Szymona Giżyńskiego


– podczas Mszy Świętej w intencji Powstańców Warszawskich, 1 sierpnia 2020 r., kościół NMP Częstochowskiej w Częstochowie.
www.szymongizynski.pl

 

Szanowni Państwo, uczestniczący we wspólnej modlitwie za Powstańców, po raz kolejny poświadczacie honor i posługę Częstochowy jako duchowej stolicy Polski. Jesteśmy tutaj częścią Częstochowy, jesteśmy jej reprezentacją, jej przesłaniem na całą Polskę. Przecież ta parafia, tak czcigodna, tak mocna wiarą i patriotyzmem, przede wszystkim dzięki księdzu Ryszardowi Umańskiemu, ma tu najczcigodniejsze przesłanie Najświętszej Panny, także w domyśle Królowej Korony Polskiej i wszystkich tytułów, które Matce Najświętszej przysługują. Dzisiejszy dzień, 76. rocznica Powstania Warszawskiego skłania nas do bardzo wielu refleksji. Znakomicie je ujął w pięknym kazaniu, bardzo bogatym w treści wielorakie, przede wszystkim skupione na duchowości, na miłości, patriotyzmie, wierze katolickiej, ks. Ryszard Umański, podkreślając, że Powstanie Warszawskie jest piękną, narodową wolą w tych wszystkich odniesieniach do naszego losu. Oczywiście, w tym miejscu świata, być może najważniejszym, być może kluczowym, być może w przypadku naszej ojczyzny ofiarnicznym. Jest tak, że wielkie niesamowite zwycięstwa, jak choćby to, które za chwile będziemy sprawować i czcić, czyli 100-lecie Bitwy Warszawskiej, muszą się przeplatać z pewnym ofiarniczym trudem, z pozornymi klęskami, klęskami militarnymi, ale jednocześnie z wielkimi tryumfami ducha, poświęceniem. To nigdy nie jest tak, że te wielkie, polskie karty: wielkość Powstania Warszawskiego, wielkość czynu, heroizmu Żołnierzy Niezłomnych, gdzieś przepadają, są tylko i wyłącznie przedmiotem sporu historyków. Nie! Są treścią naszej duszy. Są niezłomnością naszą i wiernością.

Pamiętam, bo było dane mi pracować na przełomie lat 70. i 80. w Warszawie, że 1 sierpnia to był święty dzień. W Warszawie czuło się tę niesamowitą atmosferę, gdzie miasto zamierało w ten dzień w szlachetnej powadze świętości ludzi ze zniczami i kwiatami. Wszystko prowadziło na groby powstańców. I tak ten dzień się był wtedy sprawowany. To się udzielało. To był wspaniały, polski patriotyzm. Dzisiaj, ku przestrodze, ks. Ryszard Umański był zmuszony – ale dobrze, że to powiedział – wskazać na profanację jaka dokonała się w Warszawie w przededniu tego świętego dla Polaków dnia. To jest przestroga. I to jest zadanie. Te święte rocznice nas tego uczą.

Ksiądz Ryszard powiedział o wielu sprawach. Jako kapłan skoncentrował się na sprawach duchowych, religijnych, sprawach wierności, miłości Boga i Ojczyzny, ale pozwolą Państwo, że powiem dwa zdania na temat geopolitycznych wymogów, geopolitycznych realiów, które składają na polski naród szczególne wymogi i od czasu do czasu wzywają do tego, żeby coś niezwykłego na rzecz całego świata, całego globu w ofierze złożyć. Parę tygodni temu, po raz któryś była emitowana teatralna sztuka, w świetnej obsadzie, znakomita i ze znakomitą wymową, gdzie bohaterowie sztuki rozmawiają. Niemiec, wysokiej rangi gestapowiec mówi do polskiego hrabiego, jednego z przywódców Armii Krajowej: – Panie hrabio, my Niemcy i Rosja od stuleci, od zawsze współpracujemy ze sobą. Są sytuacje takie, gdzie jest otwarta współpraca, jak w przypadku rozbiorów Polski, i są takie sytuacje, że czasami musimy ze sobą walczyć. Ale niech pan nie ma złudzeń, służby specjalne, największa siła obu państw, zawsze, w każdych okolicznościach współpracują ze sobą. I tak było z Powstaniem Warszawskim. To nie była sytuacja przypadkowa, tylko doskonale w tej geopolityce polskiej ćwiczona możliwość. Armia Czerwona stała, bo już wiedziała, że obejmie całe, w nowym podziale pojałtańskim polskie ziemie. Niemcy też to wiedzieli i oddali zniszczoną, całkowicie zburzoną Warszawę. Jako depozyt. Jako depozyt do panowania. A co było w czasach Muru Berlińskiego? Dokładnie to samo, tylko w drugą stronę. Też zostało w depozyt Niemców oddane to, co przez dziesiątki lat pod władztwem sowieckiej Rosji. I my to wiemy. Nie chcemy powrotu do tych czasów. Jednym ze sposobów na pewno jest modlitwa, na pewno jest intencja, ale w imię tego, co dzisiaj czcimy i tej świadomości, że musimy być – taka jest również nasza rola wobec całego świata – wspaniałymi, zdolnymi do poświęceń, ale także do modlitwy. Za to bardzo księdzu Ryszardowi dziękujemy, że nas tutaj zorganizował w modlitwie, mądrej modlitwie, pełnej ekstazy, ale również w tym wielkim, patriotycznym rozumowaniu, jednocześnie będącym bardzo głęboko w naszych umysłach i sercach osadzonym. Za to wszystkim Państwu, tu obecnym, a jest nas niemało – dziękuję. I mówię specjalnie: jest nas cała Częstochowa. Taką rolę musimy na siebie przyjąć i musimy ją realizować. Bardzo dziękuję naszemu duchowemu przywódcy, księdzu Ryszardowi za umożliwienie nam takiej modlitwy.

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *