ZAPOMNIANE DZIEJE


Powszechna Organizacja “Służba Polsce”

25 lutego 1948 roku Sejm przyjął ustawę, w której artykuł 31. mówił o powołaniu Powszechnej Organizacji “Służba Polsce”. W organizacji tej pracowali chłopcy i dziewczęta w wieku od 16 do 19 lat. Propagandowo wyglądało to na dobrowolną, bezpłatną pracę dla odbudowy kraju ze zniszczeń wojennych. W rzeczywistości tylko niewielka część młodzieży należącej do ZMP (Związku Młodzieży Polskiej) ochotniczo zaciągała się do pracy w “Służbie Polsce”. Ta młodzież trafiająca do “Służby Polsce” z agitacji i z ZMP pracowała i przyuczała się do zawodu, a po skończonym turnusie często pozostawała na budowach oraz w fabrykach jako pracownicy, kontynuując dokształcanie się. Zdecydowana większość młodzieży, głównie wiejskiej i z małych miasteczek, była przymusowo wcielana do brygad pracy “SP” i kierowana na najcięższe odcinki pracy. Praca darmowa junaków trwała 3, 6 a nawet 12 miesięcy. Niektórzy junacy byli powoływani dwukrotnie. Pracowali przy odgruzowywaniu miast, w hutach, kopalniach pod ziemią, na budowach, w fabrykach; tak w lecie, jak i zimą. Mieszkali w namiotach, niekiedy w barakach czy poniemieckich koszarach. Nie było frontu robót, gdzie by nie pracowali junacy. Często była to praca na dwie lub trzy zmiany, nawet w niedzielę. Po pracy szli na ćwiczenia wojskowe, choć później tych ćwiczeń i tak nie zaliczano do służby wojskowej. Junacy budowali linie kolejowe, a praca odbywała się ręcznie. Łopata, kilof i taczka to były podstawowe narzędzia pracy junaków. Na Śląsku budowali magistrale piaskowe. Budowali drogi, wydobywali kamień w kamieniołomach. Junacy budowali też wały przeciwpowodziowe i zbiorniki wodne, np. zbiornik Goczałkowice na Wiśle. Zatrudnieni byli przy budowie elektrowni w Jaworznie.
W Częstochowie budowali osiedle Raków dla pracowników huty, a w Konopiskach pracowali w tamtejszej kopalni rudy. Dziewczęta najczęściej pracowały w PGR-ach. Junacy pracowali przy osuszaniu Żuław, przy budowie osiedli mieszkaniowych w Warszawie (MDM, Muranów, Ochota). W naszym mieście pracowali też przy rozbudowywaniu huty. Byli odciągani od nauki i pracy w rodzinnych gospodarstwach czy warsztatach pracy. Do dziś pamiętają byle jakie odżywianie (chleb z marmoladą, czarna niesłodzona kawa, na obiad suche ziemniaki ze śledziem z beczki). Dla młodych dziewcząt oderwanych od domu rodzinnego taka jazda w nieznane była stresująca. Okazywało się w końcu, że nie było żadnej obiecywanej nauki, a jedynie ciężka praca w polu.
To dziś już zapomniany fragment powojennych dziejów PRL-u. W Częstochowie, w lipcu 2001 roku Powstało Ogólnopolskie Porozumienie Weteranów Pracy Powszechnej Organizacji “Służba Polsce”. Wśród założycieli jest wielu junaków, którzy pracowali w 64. brygadzie budującej hutę w Częstochowie. Pan Józef Fortecki z Ropczyc wspomina noszenie cegły na plecach (w tak zwanych kozłach drewnianych), pracę trwającą dwanaście godzin, zamieszkiwanie w namiotach mimo jesiennej pory 1951 roku.
Chcielibyśmy zachęcić żyjących junaków do opisania swoich wspomnień z pracy w “Służbie Polsce”, zwłaszcza w Częstochowie. Część z nich chętnie opublikujemy, a wszystkie przekażemy do siedziby Ogólnopolskiego Porozumienia w Częstochowie, Aleja NMP 24 (II piętro).

MIECZYSŁAW MALIK

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *