We wtorek 7 sierpnia ul. Krakowska była świadkiem niecodziennego wydarzenia. To przy niej, a dokładniej pod numerem 36 nastąpiło odsłonięcie tablicy dedykowanej Wojciechowi Omyle ps. „Wojtek”, żołnierzowi Harcerskiego Batalionu AK „Zośka”, który poległ w Powstaniu Warszawskim.
Z inicjatywą uczczenia pamięci powstańca wyszedł katowicki oddział Instytutu Pamięci Narodowej, oraz fundatorzy tablicy, Grzegorz i Kacper Szczukoccy. – Dlaczego? Taka jest potrzeba serca, dlatego, że takich ludzi powinniśmy sobie stawiać za wzór. Żyjemy w bardzo obrzydliwych czasach, gdzie za autorytety uchodzą pajace, a to są prawdziwi bohaterowie. Jeżeli nie będziemy ich kultywować i czcić, to niedługo nie będzie nas jako narodu, jako społeczeństwa, jako tego kraju – mówi Grzegorz Szczukocki.
Uroczystości rozpoczęto punktualnie o godz. 11:00 Mszą Świętą w Archikatedrze, odprawioną przez bp. Jana Wątrobę. Tuż po niej uczestnicy przemaszerowali pod wspomniany adres, gdzie poświęcono tablicę, złożono wieńce oraz odśpiewano hymny Polski i Związku Harcerstwa Polskiego. Wydarzenie zakończyło się harcerską gawędą prowadzoną przez Barbarę Wachowicz – autorkę książkowej serii „Wierna rzeka harcerstwa”.
Zabierając głos, po uroczystej Mszy Świętej, poseł Szymon Giżyński podziękował księdzu biskupowi, Janie Wątrobie – za żarliwie patriotyczną homilię; fundatorom tablicy: Grzegorzowi i Kacprowi Szczukockim – za „piękny patriotyczny czyn”; wszystkim przybyłym – za „czynną pamięć wokół najświętszych patriotycznych wartości”.
Poseł Giżyński przywołał postać wielkiego czciciela powstańczego heroizmu – ś.p. prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Jego wielkie dzieło – Muzeum Powstania Warszawskiego, którego „symboliczną filią stała się dzisiaj w Częstochowie tablica ku czci żołnierza batalionu „Zośka” – Wojciecha Omyły.”
Wśród obecnych byli m.in. harcerze, kombatanci, przedstawiciele władz miasta, parlamentu, a także Ewa Maciejewska, bratanica Wojciecha Omyły. – Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że przy ul. Krakowskiej 36 została umieszczona tablica pamiątkowa poświęcona Wojtkowi. On właśnie z tego miejsca 29 lipca 1944 roku wyszedł na Powstanie Warszawskie. Wojtek jest dla naszej rodziny i dla przyjaciół kimś szczególnym, kimś wiecznie żywym. Był kamieniem rzuconym na szaniec, oddał ojczyźnie to, co najcenniejsze – własne życie, walcząc o Polskę godną szacunku – mówi Ewa Maciejewska.
Foto: Krzysztof Wierus
Przed Tablicą harcerze zaciągnęli wartę honorową. Piąty z lewej Kacper Szczukocki.
AG