KOSZYKÓWKA
Śląsk Wrocław to znana w świecie koszykówki nazwa. Zespół do niedawna występował w najwyższej klasie rozgrywkowej, dziś jednak niewiele z tej potęgi zostało. Po degradacji do II Ligi w drużynie pozostali jedynie bardzo młodzi, niedoświadczeni gracze, którzy w miniony weekend stoczyli wyrównany bój z częstochowskim Tytanem.
Pierwsze dwie partie padły łupem miejscowych. Częstochowianie obie wygrali różnicą sześciu oczek. Nic nie zapowiadało, że nagle losy meczu się odmienia. W trzeciej kwarcie z naszych koszykarzy „zeszło powietrze”. Ulegli 6:20. Po trzech odsłonach prowadzenie uzyskali sportowcy z Dolnego Śląska. Ich przewaga wzrosła nawet o kilka punktów na początku decydującej części spotkania. Na szczęście zawodnicy spod Jasnej Góry walczyli do końca. Przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę głównie dzięki postawie Dariusza Szynkiela, który przyjął na siebie odpowiedzialność za uporządkowanie gry i wypracowanie bezpiecznej przewagi. Zwycięstwo nad Śląskiem było trzecim w bieżącym sezonie.
Kolejny mecz 29 listopada – Tytan zmierzy się w Pleszewie z tamtejszym Basketem.
Tytan – Śląsk 61:55 (19:13, 18:12, 6:20, 18:10)
Punkty dla Tytana: Szynkiel 18, Wojciechowski 8, Jarecki 8, Kotlewski 7, Klocek 7, Karkoszka 6, Pęczak 4, Bluma 3, Ociepa 0, Tomzik 0, Szymczyk 0
PAWEŁ MIELCZAREK