Galeria Art Foto przy Regionalnym Ośrodku Kultury w Częstochowie zaprasza na ciekawą wystawę fotografii Romana Szymańskiego (twórca pochodzi z Siemianowic Śląskich) „Wiatraki Europy”. Prezentację przygotowano w ramach XVII Krajowej Wystawy Rolniczej, która miała miejsce od 5 do 7 września.
Z wiatraka zrobić dzieło sztuki? – zastanawiała się jedna z uczestniczek wernisażu. A jednak. Na fotografiach autor uwiecznił nie tylko piękno i tajemniczość budowli, ale oddał również ich niuanse konstrukcyjne, często przypominające skomplikowane struktury kosmicznych satelitów. Całość prezentacji staje się zatem dla publiczności nie tylko zwykłą turystyczną wędrówką, pokazującą charakterystyczne dla różnych krajów rodzaje wiatraków, ale również baśniową podróżą, pobudzającą wodze fantazji. Autor prezentuje zdjęcia wykonane w Polsce, Holandii, Niemczech i krajach basenu Morza Śródziemnego.
Historia wiatraka sięga odległych czasów. Pierwszy, zw. horyzontalnym, zbudowali Persowie około 900 roku w mieście Seistan. Budowla służyła do pompowania wody, a było to ożaglowane koło umocowane na pionowej osi obrotu. Wymyślił je Abu Lulua, badania naukowe sfinansował Kalif Omar. Wiatraki rozpowszechniły się najpierw w krajach islamu, w tym w Hiszpanii. Później w XII w. dotarły do Francji i do Chin. O polskich wiatrakach – młynach wietrznych – pierwsze wzmianki pochodzą z drugiej połowy XIII w., natomiast opisy wyglądu z XIV w. Był to „koźlak”, czyli drewniana budka, którą obracano na wiatr wokół centralnie usytuowanego słupa. W Holandii, kraju wiatraków, po raz pierwszy, także do pompowania wody, zaczęto stosować te urządzenia w 1344 r. W końcu XIV w. wynaleziono tam wiatrak wieżyczkowy tzw. holenderski, z obracaną tylko górną częścią, na której były zawieszone skrzydła.
W XIX w. na terenach Polski pojawił się cud wiatrakowej techniki „paltrak”, czyli wiatrak na rolkach. Wówczas w Anglii było już 10 tysięcy wiatraków, w Holandii – 8 tys., w Polsce – 6 tys. od tej pory wiatraków ubywa. Na początku XIX w. na wsi upowszechniły się niewielki młynki przydomowe. Współcześnie poza skansenami nie buduje się już wiatraków do przemiału ziarna na mąkę. Wznosi się tylko pojedyncze lub w zgrupowaniu wiatraki do wytwarzania energii elektrycznej.
URSZULA GIŻYŃSKA