Pragnę podziękować Wszystkim, którzy nas wpierali. Najpierw Rodzinie – bo to najbliżsi zawsze płacą najwięcej za nasze działania, ale zaraz po tym moim opiekunom z częstochowskiej Solidarności.
Od 14 października w siedzibie częstochowskiej „Solidarności”, przy ul. Łódzkiej 8/12, trwa protest głodowy Jana Karandzieja, działacza Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża, które doprowadziły do strajków w Gdańsku w 1980 r. i w końcu do powstania „Solidarności”.
W dniu wczorajszym Jan Karandziej otrzymał list od p. Urszuli, jednej z dwóch przetrzymywanych w areszcie urzędniczek Ministerstwa Sprawiedliwości. To również w ich obronie protestują głodujący w częstochowskiej siedzibie Solidarności.