Zespoły KS Sorella Częstochowianki i AZS-u Częstochowa kontynuują swoje nieprzerwane od kilku kolejek zwycięstw. Obydwie drużyny po sobotnich (11 grudnia) starciach na swoje konto ponownie dopisały po trzy meczowe punkty. Pierwszą porażkę od dłuższego czasu poniósł z kolei Eco-Team AZS Stoezle.
W sobotni wieczór jako pierwsi, z częstochowskich ekip, swój pojedynek rozegrali siatkarze AZS-u. Wówczas w Hali Polonia podejmowali czwartą w tabeli 3. grupy II Ligi KS Bielawiankę-Bester Bielawa. „Akademicy” nie mieli większych problemów z pokonaniem rywali z województwa dolnośląskiego. W zasadzie przyjezdni mocno postawili się jedynie w drugiej partii. W tej części spotkania prowadzili nawet 24:22, będąc o krok od wygranej. Zmotywowani do działania gracze AZS-u – po przerwie wziętej przez trenera Rafała Legienia – zdołali jednak zdobyć cztery punkty pod rząd. Doprowadzili tym samym do zwiększenia przewagi w całej potyczce (2:0). W pozostałych setach widać było już dominację gospodarzy. Świadczyć mogą o tym ich ostateczne wyniki: 25:19 (pierwszej odsłony) i 25:14 (trzeciej) dla gospodarzy. Dzięki temu zwycięstwu częstochowianie powrócili na fotel lidera tabeli.
AZS Częstochowa – KS Bester-Bielawianka Bielawa 3:0 (25:19, 26:24, 25:14)
Kolejnego zwycięstwa oczekiwano także po KS Sorella Częstochowiance Częstochowa. Siatkarki z zespołu spod Jasnej Góry w minioną sobotę grały na wyjeździe z dwunastą ekipą w zestawieniu 1. Ligi kobiet KS AZS AWF Warszawa. Choć przyjezdne były faworytkami tego meczu, ich szkoleniowiec Andrzej Stelmach nie lekceważył zespołu ze stolicy – Jedziemy do kolejnego przeciwnika, na obcy teren. Zdajemy sobie sprawę, że może być to trudny mecz. Moje podopieczne zresztą nastawiam w taki sposób, że nie ma łatwych spotkań. Przekonaliśmy się o tym choćby w Stężycy, gdzie graliśmy z ekipą Wieżyca 2011. Była to potyczka z beniaminkiem, a i tak musieliśmy mocno walczyć, aby wywieźć stamtąd dwa punkty – mówił „GCz” na kilka dni przed starciem w Warszawie młodszy z braci Stelmachów. Słowa trenera wcale nie minęły się z prawdą, mimo iż częstochowianki wygrały bez straty seta. Warszawianki dzielnie walczyły o każdą piłkę z drużyną gości. W początkowej fazie inauguracyjnej partii wyszły nawet na prowadzenie 4:2. W drugiej odsłonie parokrotnie wyrównywały stan do remisu (14:14 i 18:18). W trzeciej zaś zniwelowały zbudowaną przewagę Częstochowianki do jednego „oczka” (20:21). W decydujących momentach nasze siatkarki jednakże dochodziły do głosu i nie pozwoliły sobie na przegranie choćby jednego seta. Poszczególne partie kończyły się identycznym wynikiem (25:22) na korzyść zawodniczek z Częstochowy. Po tym meczu w dalszym ciągu Sorella Częstochowianka pozostaje na piątym miejscu w tabeli.
AZS AWF Warszawa – KS Sorella Częstochowianka Częstochowa 0:3 (22:25, 22:25, 22:25)
Ostatniego spotkania nie będą za to mile wspominać zawodnicy Eco-Team AZS Stoezle Częstochowa. W sobotę podopieczni Wojciecha Pudo udali się na wyjazdowy pojedynek z Science MKS Ikar Legnica. Początkowo wydawać się mogło, że częstochowianie będą faworytami tego meczu. Tym bardziej, że legniczanie w tabeli 3. gr. II Ligi przed tym meczem zajmowali dziesiątą pozycję, pięć niżej od „biało-zielonych”. Pierwszy set, w którym Eco-Team AZS wygrał 25:20, dawał nadzieje na kolejne pozytywne rozstrzygnięcie. Jednak miejscowi szybko się zrehabilitowali, pokonując wyraźnie oponentów już w drugiej części gry 25:17. Goście próbowali nawiązać rywalizację z zespołem MKS Ikar w następnej partii. Lecz po zaciętej końcówce zwycięsko wyszli gospodarze (25:23). W czwartej odsłonie sobotni rywale Eco-Team AZS Stoelzle dopełnili formalności, wygrywając ją 25:19 i całe starcie 3:1. Sytuacja częstochowian w tabeli pozostaje niezmienna; w dalszym ciągu plasują się na piątej lokacie.
Science MKS Ikar Legnica – Eco-Team AZS Stoelzle Częstochowa 3:1 (20:25, 25:17, 25:23, 25:19)
NG
fot. FB Częstochowianki