MŁODZI ZDOLNI
Kacper Tomczyk jest siedemnastolatkiem, który kocha śpiew. Rozpoczynając swoją przygodę z muzyką, nie zdawał sobie sprawy, że robi to dobrze. Kiedy na poważnie postanowił zająć się swoim hobby, stanął przed trudnym wyborem: sport czy muzyka? Sukcesy, jakie osiągał w konkursach dla młodych melomanów pomogły mu wybrać. Obecnie jest licealistą w II LO im. R. Traugutta oraz uczniem Szkoły Wokalno-Aktorskiej w Krakowie. Czy muzyka stanie się jego kluczem do przyszłości? Tego sam jeszcze nie wie
Twoim hobby jest śpiew. Być może to Twój sposób na dalsze życie?
– Na pewno bardzo chciałbym związać z tym swoje życie. Mimo tego zdaję sobie sprawę, że bardzo ciężko zaistnieć w muzyce w dzisiejszych czasach, kiedy to coraz więcej ludzi marzy o karierze artystycznej. Bez wątpienia będę chciał wykorzystać każdą swoją szansę.
Występ sceniczny zawsze jest dla mnie wyjątkowym przeżyciem. Jeśli mój śpiew sprawi komuś przyjemność, jestem tym bardziej szczęśliwy.
Dlaczego śpiew?
– W podstawówce, nie do końca z własnej woli, zacząłem śpiewać na akademiach szkolnych. Z czasem próbowałem sił w różnych przeglądach, festiwalach, gdzie zacząłem odnosić sukcesy. Zauważyłem, że sprawia mi to ogromną satysfakcję, poświęcałem temu coraz więcej czasu. Śpiew, w moim przypadku, oznaczał koniec z treningami piłkarskimi. Trzeba było wybrać.
Zorientowałeś się, że Twoim talentem jest ciekawy głos…
– Gdy zaczynałem śpiewać, kompletnie nie wierzyłem w to, co robię. Z czasem, kiedy zacząłem odnosić sukcesy, moje nastawienie się zmieniło. Czy mam ciekawy głos? Chyba nie mnie to oceniać.
Praca nad głosem…
– Nad głosem pracuję od pięciu lat. Od tego roku jestem uczniem Szkoły Wokalno-Aktorskiej w Krakowie, do której uczęszczam weekendami. Niestety godziny zajęć są ograniczone, ze względu na odległość. Cztery godziny tygodniowo pozwalają mi na pracę nad emisją głosu, czyli wydobywaniem dźwięku na zewnątrz. Uczę się tego poprzez liczne ćwiczenia, m. in. przeponowe. Wyrabianie głosu to nie tylko praca nad technika, lecz nad całą osobą.
Ideał sceniczny…
– Niewątpliwie Eric Clapton. Uwielbiam słuchać jego muzyki. Jest świetnym artystą, od którego naprawdę warto czerpać wzorce. Z polskich artystów bardzo cenię Andrzeja Lamperta i Kubę Badacha. Mają świetne warunki głosowe.
Sukcesy, które osiągnąłeś…
– W grudniu 2005 r. wziąłem udział w „Częstochowskim Kolędowaniu” w teatrze im. A. Mickiewicza. W 2006 r. uczestniczyłem w Międzynarodowym Festiwalu Piosenki Dziecięcej i Młodzieżowej w Macedonii, gdzie zająłem drugie miejsce. Startowałem także w Wojewódzkich Festiwalach w Myszkowie i Koziegłowach gdzie zajmowałem drugie miejsca (dwukrotnie w Koziegłowach). W XIX Wojewódzkim Przeglądzie Amatorskich zespołów muzycznych i solistów „Interpretacje” w Boronowie w 2006 roku zdobyłem wyróżnienie. W 2007 r. zdobyłem Brązową Nutkę na Międzynarodowym Festiwalu „Majowa Nutka”, który odbywał się w częstochowskim teatrze. Dwukrotnie byłem na festiwalu „Harfa” w Kłobucku, gdzie zdobywałem pierwsze miejsca. W tym roku natomiast wystąpiłem na Wojewódzkim Przeglądzie Pieśni Pasyjnej, gdzie również uzyskałem pierwszą lokatę.
SANDRA SZWEDZIŃSKA