W ostatnich dniach ubiegłego miesiąca doszło do dwóch wypadków z udziałem tramwajów. Pierwszy z nich miał miejsce na wysokości Kamienicy Kupieckiej – potrącona, starsza kobieta została przewieziona z lekkimi obrażeniami do szpitala.
Następnego dnia tramwaj potrącił kolejną kobietę w podobnym wieku, tym razem w pobliżu Ronda Mickiewicza. W wyniku wypadków wstrzymano tradycyjny ruch i zastąpiono go dodatkową komunikacją autobusową. – W okresie zimowym dochodzi do większej ilości wypadków drogowych z udziałem osób pieszych. Najczęściej są spowodowane nieostrożnym wchodzeniem przez pieszych bezpośrednio przed jadący samochód, lub – ze strony kierujących – nieustąpieniem pierwszeństwa – podkreśla podinsp. Joanna Lazar.
– W ostatnim czasie faktycznie wypadków było więcej. Często ma na to wpływ uszkodzona nawierzchnia, jednak w przypadku, gdy mówimy o wypadkach pojazdów, natomiast do zdarzeń z pieszymi dochodzi głównie na przejściach dla pieszych lub w ich okolicy, i wynika głownie z nieuwagi – dodaje podinspektor.
Najczęściej uczestnikami wypadków są osoby starsze, u których nawet pozornie niegroźny wypadek może spowodować poważne konsekwencje zdrowotne. Od wielu miesięcy ruch w Częstochowie utrudniają liczne remonty, jednak w nadchodzących miesiącach kolejnym kłopotem, który łatwo przewidzieć będą zapewne nowopowstałe, pozimowe dziury w nawierzchni. W okresie przejściowym za wypadki odpowiedzialna jest też zła widoczność, warto więc, jak podkreślają służby, zaopatrzyć się w elementy odblaskowe.
Niestety miasto nie ubezpieczyło dróg i kierowcy – jak nas informują – nie mogą dochodzić odszkodowań za uszkodzone w dziurach samochody. Co w takim razie mogą uczynić, wyjaśnia Marta Górska, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg i Transportu
– Rzeczywiście od maja 2012 roku nie ma ubezpieczenia OC majątku drogowego. Natomiast tak samo jak w latach ubiegłych kierowcy mogą ubiegać się o odszkodowanie za zniszczenie samochodu powstałe w wyniku wjechania w ubytki nawierzchni. Tak jak wcześniej sprawę taką zgłasza się w MZDiT. Różnicą jest to, że MZDiT przekazuje ją rzeczoznawcy, a nie jak wcześniej towarzystwu ubezpieczeniowemu. Po wycenie szkody przez rzeczoznawcę poszkodowanemu wypłacane są pieniądze.
Taki sposób jest dla gminy dużo tańszy niż opłacanie ubezpieczenia. Od maja do końca roku wypłacono poszkodowanym około 200 tys. zł.
AG, UG