Samowolka wójta czy nieroztropność


KŁOMNICE

Regionalna Izba Obrachunkowa w Katowicach postawiła wobec wójta Kłomnic Adama Zająca 15 zarzutów niegospodarności w zarządzaniu gminą. Trzy najpoważniejsze RIO skierowało do rozpatrzenia przez Prokuraturę Rejonową w Częstochowie. Jak poinformowała nas prokurator Wanda Świerczyńska, zawiadomienie o przekroczeniu uprawnień wpłynęło 5 czerwca b.r. Aktualnie śledztwo w tej sprawie prowadzi Wydział Przestępstw Gospodarczych Komendy Miejskiej Policji

Wójt Zając o toczącym się śledztwie dowiedział się dopiero od nas i dziwi się, że w stosunku do niego wystosowane są jakiekolwiek zarzuty. – Otrzymałem jedynie ustalenia pokontrolne. RIO nie zakończyło jeszcze inspekcji. Złożyłem odwołanie i czekam na oficjalny protokół – mówi Adam Zając. Czy w istocie wójt może być tak niedoinformowany? Do Urzędu Gminy Kłomnice RIO wkroczyło 17 października ubiegłego roku. Przeprowadziło kompleksową kontrolę gospodarki finansowej gminy w latach od 1 grudnia 2001 do 9 grudnia 2005 r. Ustalenia pokontrolne z zaleceniami naprawczymi przekazano jednostce 27 grudnia 2005 r. Choć wójt odwołał się od postawionych mu zarzutów, z uwagi na wagę nieprawidłowości RIO przesłało zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej. Ta z kolei przekazała sprawę do Komendy Miejskiej Policji. Funkcjonariusze PG szczegółowo badają wszystkie zarzuty. – Prowadzimy śledztwo w sprawie niegospodarności na szkodę gminy Kłomnice na podstawie materiałów RIO. Rzecz tyczy gospodarki finansowej. Zostanie sprawdzona cała dokumentacja i przesłuchani świadkowie. Śledztwo wykaże kto jest winny – mówi nadkomisarz Joanna Lazar, rzecznik prasowy KMP.

W raporcie RIO stwierdza poważne nieprawidłowości w prowadzeniu gminy, zwłaszcza w obszarze udzielania zamówień publicznych. Według protokołu pierwotna przyczyna tkwi w braku zorganizowania systemu kontroli wewnętrznej, do którego władze administracyjne kraju zobligowały Urzędy Gminy w 2002 roku. Adam Zając zaniechał ten aspekt funkcjonowania Urzędu. Poskutkowało to brakiem kontroli finansowej we wszystkich podległych mu jednostkach organizacyjnych, tym samym licznych nadużyć. Do najpoważniejszych RIO zaliczyło modernizację oświetlenia ulic, budowę schroniska dla zwierząt i odśnieżanie dróg.

20 grudnia 2003 roku do umowę na zimowe utrzymanie dróg gminnych zawartą 22 listopada 2002 r. rozszerzono o aneks na posypywanie dróg mieszanką soli i piasku. Usługę niejako powtórzono, bowiem, wcześniej ustalono już cenę za posypywanie dróg piaskiem. W efekcie, gminę zima 2002/2003 kosztowała ponad 24 tys. zł więcej. Według pierwszej umowy miało to być nieco ponad 14 tys. zł. Zdaniem inspektorów RIO, mimo iż błędy są skutkiem niekompetencji gminnego inspektora ds. drogownictwa i inwestycji oświatowych, odpowiedzialność za tę nieprawidłowość ponosi wójt, który podpisywał umowę i aneks. – Gminę narażono na niepotrzebne wydatki. Ponadto dopuszczono się w tym przypadku dużego nadużycia, bowiem aneks przewyższył trzykrotnie wartość zawartej umowy. Według przepisów kwotę można zwiększyć maksymalnie o 20 procent – mówi radny gminy Kłomnice Andrzej Śpiewak.

Do kolejnych nieprawidłowości dopuszczono się przy przetargu na utrzymanie dróg w okresie zimowym 2003/2004. Tu nierzetelnością wykazała się komisja przetargowa, nie wykluczono bowiem Gminnej Spółdzielni Samopomoc Chłopska Kłomnice i Gminnej Spółdzielni Samopomoc Chłopska Kodrąb z Zakrzewia, których oferty nie spełniały wymogów prawnych – wbrew przepisom, podpisała je tylko jedna osoba zamiast dwóch. Mimo to wójt Zając zawarł umowy w powyższymi wykonawcami.
Błędnie sporządzane były kolejne umowy na odśnieżanie i posypywanie dróg w okresie zimowym 2003/2004, w których pominięto maksymalną wartość zobowiązań, ustalając jedynie ceny jednostkowe. Choć dyletantem okazał się inspektor ds. drogownictwa i inwestycji oświatowych, odpowiedzialność według RIO spada na wójta, który podpisywał umowy.

Do zdecydowanie poważniejszych nadużyć doszło przy budowie schroniska dla zwierząt. Inwestycję rozpoczęto w 2004 r. bez pozwolenia budowlanego. Starostwo Powiatowe wydało go dopiero 27 grudnia 2004 r. Prace nie tylko wykonano, ale i zapłacono za nie przed uzyskaniem oficjalnego pozwolenia. By ukryć samowolę sfałszowano dziennik budowy i zarejestrowano wykonanie robót budowlanych w okresie od 14 stycznia do 2 czerwca 2005 roku. Nadmierne były również wydatki poniesione na budowę schronisk. W myśl pierwotnej umowy miało to być 80 tys. zł, skończyło się na ponad 410 tys. zł. Według raportu RIO winę za to ponosi wójt.

Do apogeum malwersacji doszło przy modernizacji oświetlenia ulicznego gminy. W trakcie realizacji tej inwestycji aneksami dokonywano licznych zmian, np. montażu o 388 wysięgników więcej czy montażu o 380 więcej nowych opraw oświetleniowych. RIO dopatrzyło się również tego, że nie zamontowano w ogóle 356 opraw oświetleniowych. W efekcie gmina straciła milion złotych. Zakupiono niepotrzebnie zbyt dużo elementów, zapłacono również za nie wykonane usługi.
Inne nadużycia dotyczyły braku zgodności z tytułu dochodów najmu i dzierżawy nieruchomości. W roku 2004 faktyczne zaległości wynosiły blisko 11 tys. zł., skarbnik gminy Eugenia Woch wykazała kwotę ponad 36 tys. zł. Kolejne, to nie wprowadzenie do budżetu dotacji (34.130 zł) otrzymanej w styczniu 2005 r. na podstawie umowy zawartej w listopadzie 2004 r. z Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach czy nieprawidłowe naliczanie i wypłacanie nagród jubileuszowych dla 18 pracowników Urzędu Gminy w latach 2001-2004. Skutkiem tego ostatniego urząd stracił blisko 30 tys. zł. Zgodnie z zaleceniem RIO pracownicy muszą pieniądze zwrócić.

Nieświadomość wynikająca z niewiedzy i braku kompetencji czy nieuczciwość i nierzetelność kierowały wójtem Adamem Zającem? Ewidentne jest to, że gmina była prowadzona rozrzutnie i nieekonomicznie, często z naruszeniem prawa, w tym głównie ustawy o zamówieniach publicznych, w myśl której zakupy budowlane powinny następować na zasadzie wyboru najkorzystniejszej oferty. Niefrasobliwość tym bardziej zastanawiająca, że wójta alarmowali radni, zwracając mu uwagę na nieprawidłowości. Tylko radny Śpiewak zapytań i interpelacji wystosował kilkanaście.
Kto odpowie za przewinienia niegospodarności zdecyduje Sąd, gdy Prokuratura skieruje do wymiaru sprawiedliwości akt oskarżenia. Należy jednak pamiętać, że w obecnej sytuacji prawnej odpowiedzialność za gminę jest jednoosobowa i całkowitą winę za nadużycia ponosi wójt. Nie jest to w Polsce pierwszy przypadek samowolki i beztroski władzy. Niedawno w RIO wykryło 25 nadużyć w Urzędzie Miejskim w Siemianowicach. Dziś jego zarządca nie jest już prezydentem.

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *