50 LAT POLSKIEGO ZWIĄZKU EMERYTÓW, RENCISTÓW I
INWALIDÓW
17. listopada w hotelu Polonia jubileusz 50-lecia świętowało blisko 200. członków Polskiego Związku Rencistów i Emerytów.
Życzenia jubilatom złożyli m.in. prezydent Częstochowy Tadeusz Wrona, starosta powiatu częstochowskiego Andrzej Kwapisz, pełnomocnik prezydenta ds. organizacji pozarządowych Robert Kępa i prezes Częstochowskiego Banku Żywności – Norbert Kępiński oraz naczelnik Wydziału Organizacyjnego UM Paweł Ruksza. Gości powitał Witold Famulski, przewodniczący okręgu częstochowskiego Prerii.
Początki ruchu związkowego emerytów i rencistów sięgają lat 30 dwudziestego wieku. Pierwszy związek powstał w Łodzi, który na czas drugiej wojny światowej zawiesił swą działalność. Po wojnie ruch reaktywowano, w Łodzi powstała Komisja Porozumiewawcza, pod prezesurą Jana Grzegorzewskiego. Obecny kształt Związek swój początek datuje na rok 1957 – wówczas powstały struktury organizacyjne wojewódzkie i miejskie. – Działamy po to, by ułatwić życie rencistom i emerytom po zaprzestaniu pracy zawodowej. Po to, by na emeryturze nie być samotnym, brać aktywny udział w życiu społecznym, nawiązywać nowe znajomości i przyjaźnie – mówi przewodniczący Witold Famulski. – Praca w związku daje szerokie możliwości rozwoju i dobrego spędzenia czasu, a także sporo satysfakcji. Nasze spotkania ciągle są żywe w mojej pamięci – mówi najstarsza członkini związku 87-letnia Wanda Wódkiewicz, przez wiele lat przewodnicząca koła nr 1 na Tysiącleciu.
W okręgu częstochowskim (obszar dawnego województwa bez Olesna) skupionych jest ponad 10 tysięcy członków, działających w sześciu oddziałach rejonowych i 67. kolach. Życie w organizacji wypełnione jest licznymi uroczystościami z okazji Dnia Inwalidy, Seniora, Kobiet, Babci, Matki. Organizowane są spotkania wigilijne i wielkanocne, a także wieczorki taneczne, festyny, pikniki. Nie zapomina się o rozwoju duchowym i kulturalnym. W 2006 roku odbyło się 406 różnych imprez, w którym uczestniczyło blisko 26 tysięcy osób. – W okręgu mamy 18 zespołów artystycznych, które dały 173 koncerty. Zorganizowaliśmy także wczasy rehabilitacyjne dla pięciuset osób, wczasy wypoczynkowe dla blisko dziewięciuset. Wydajemy również żywność dla najbiedniejszych członków. Programem objętych jest 1550 osób – dodaje Famulski.
Co roku do organizacji przyjmowanych jest ponad tysiąc nowych członków. Jak podkreśla przewodniczący Witold Famulski działalność Związku nie miałaby takiego rozmachu, gdyby nie życzliwość władz samorządowych i spółdzielni mieszkaniowych, które bezpłatnie użyczają lokali. Nieoceniona jest również pomoc donatorów.
URSZULA GIŻYŃSKA