PIŁKA NOŻNA – II LIGA
Po wcześniejszych dwóch zwycięstwach z Zawiszą Bydgoszcz (2:1) i tyskim GKS-em (4:0) tym razem mecz Rakowa z Pogonią Szczecin zakończył się bezbramkowym remisem.
– Zremisowaliśmy, a byliśmy słabsi – krótko podsumował spotkanie trener naszego zespołu Leszek Ojrzyński. Obie drużyny stworzyły po kilka dogodnych okazji do zdobycia gola, jednak zdecydowanie groźniej było pod bramką Rakowa. M. in. w 33. minucie Paweł Posmyk trafił w poprzeczkę. W drugiej połowie od utraty gola uratowały nas dwie znakomite parady Krzysztofa Pyskatego (w 69. minucie obronił uderzenie głową Tychowskiego, minutę później wygrał sytuację sam na sam z Chi-Fonem).
Raków swoje najlepsze okazje wypracował w ciągu pierwszych 15 minut. Bartosz Gliński chytrze uderzył pod poprzeczkę, jednak bramkarz Pogoni wybił piłkę na róg. Kilka minut później Mateusz Bukowiec posłał futbolówkę wzdłuż linii bramkowej. Bliscy wepchnięcia jej do siatki byli Adrian Pluta i Artur Lenartowski, jednak spóźnili się o ułamki sekund.
Częstochowska drużyna po dziewięciu ligowych kolejkach ma na koncie 9 punktów. Zajmuje w tabeli czternastą pozycję. Średnio „czerwono-niebiescy” zdobywają jedno „oczko” na mecz. Kibice wierzą jednak, ze bilans ten ulegnie poprawie i już od następnego spotkania rozpocznie się seria zwycięstw zespołu z popularnej „Limanki”.
PAWEŁ MIELCZAREK