Ostatnim akcentem walk polskich żołnierzy w Kampanii Wrześniowej – na jaki natrafiłem w naszym regionie – jest nowy pomnik poświęcony oddziałowi z 7. Dywizji Piechoty. Wzniesiony został pod zachodnim murem cmentarza w Borzykowej (gm. Koniecpol) w miejscu, gdzie 4 września 1939 r. zginęło 17 naszych żołnierzy (zdj. 1). Inicjatorem tego patriotycznego czynu był miejscowy proboszcz, ks. Marian Przybyłowicz, upamiętniając w ten sposób 60. rocznicę wybuchu II wojny światowej. Zbiorową mogiłę tych żołnierzy przypomniałem już w odcinku 51. tego cyklu. Natomiast w następnym odcinku (52) przybliżyłem wojenną kwaterę na cmentarzu w Maluszynie (obecnie ziemia łódzka). Wspomniałem wówczas, że będąc na tym cmentarzu w połowie września br. zastałem to miejsce bardzo zaniedbane. Gdy ponownie znalazłem się w Maluszynie – 11 listopada – zastałem zupełną zmianę. Kwatera była posprzątana, a góra odpadów cmentarnych zalegająca na jej końcu usunięta – za co bardzo dziękuję.
Przechodząc teraz do sekwencji “śladów” zbrodni niemieckich na ludności cywilnej, wypada zacząć od monumentalnego pomnika stojącego na zbiorowej mogile wojennej, która powstała wzdłuż ogrodzenia cmentarnego w Borze Zapilskim (gm. Wręczyca) – zdj.2. W mogile tej spoczywa kilka dziesiątek Polaków pomordowanych w latach 1939 – 45. Wśród 28 wymienionych z nazwisk jest na pierwszym miejscu ks. Romuald Kapkowski, który jako miejscowy proboszcz został zabity 12 lipca 1944 r. przez niemieckiego żandarma o nazwisku Richard Gobel. Jednak pierwszymi księżmi, których Niemcy zamordowali na samym początku wojny byli sędziwi proboszczowie z parafii w Parzymiechach i Działoszynie – i o ich sylwetkach więcej za tydzień…
ANDRZEJ SIWIŃSKI