Dawno, dawno temu, za górami, za lasami (to nie bajka) żyli sobie pośród afrykańskiej sawanny nasi dawni przodkowie. Kto wie, może do dzisiaj jeszcze śmigalibyśmy po drzewach, gdyby nie nieszczęście (jak się ówczesnym wydawało)?
Widocznie nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, mianowicie w wyniku mutacji jaka się przydarzyła jednemu z naszych przodków zazwyczaj masywne mięśnie szczęki pojawiły się w wersji delikatnie mówiąc mikro. W ówczesnych warunkach stanowiło to realną groźbę lub co najmniej ogromne problemy z przetrwaniem. Osobnik ten został niejako zmuszony do intensywniejszego wykorzystywania innych funkcji i zdolności swego organizmu ze szczególnym uwzględnieniem mózgu, który następnie ewoluował, powiększał się i już był nie do zatrzymania na dalszej drodze ewolucji, a nasi kuzyni niestety skończyli marnie.
Przez całe wieki ludzie na pierwszy rzut oka leniwi bardzo często potrafili wymyślać nowe rzeczy, a tutaj całkiem niedawno, jakby na zawołanie opublikowano listę najbardziej leniwych, młodych Europejczyków i na pierwszym miejscu znaleźli się Bułgarzy, jednak czy oni w tym błogim letargu coś wymyślą? Mało prawdopodobne, jako że w pobliżu jest Grecja, gdzie też skończyło się tylko na leżeniu. Jednak świat mimo pewnych przyhamowań ciągle idzie do przodu i nie ma już powrotu na drzewa. Może czasem jeszcze tylko wskoczą na nie ekolodzy.
Czasu i postępu nikt już nie zatrzyma, a kiedy już zrealizujemy wszystkie nasze pomysły, to czy nasza Matka Ziemia się nie zbuntuje? Tak już przecież bywało, a wtedy zrobi z nami porządek i wówczas możemy mieć znów problemy ze szczęką.
ANNA GAUDY