Od ubiegłego roku funkcjonuje w Częstochowie nowa organizacja: Stowarzyszenie Przyjaciół na rzecz wspierania i rozwoju rodziny „Lepszy Raków”. Jej inicjatorami jest grupa ludzi z parafii św. Floriana w Częstochowie.
O idei Stowarzyszenia rozmawiamy z Przemysławem Pindorem, sekretarzem Stowarzyszenia Przyjaciół na rzecz wspierania i rozwoju rodziny „Lepszy Raków”.
.
Co Państwa skłoniło do utworzenia Stowarzyszenia? Na Rakowie działa już ich kilka.
– W naszej dzielnicy Raków działa już kilka stowarzyszeń na rzecz poprawy życia mieszkańców. Dlatego, gdy Ksiądz Proboszcz, Dariusz Nowak przedstawił pomysł powołania Stowarzyszenia, które miałoby pomagać dzieciom i rodzinom z dzielnicy Raków, z ochotą podjęliśmy się tego wyzwania.
W naszej grupie aktywnie pracują osoby w różnym wieku, które postanowiły swój prywatny czas poświęcić pomocy drugiemu człowiekowi i wyciągnąć do niego pomocną dłoń. Wszyscy jesteśmy sobie potrzebni. Dla nas liczy się drugi człowiek.
Co udało się już Państwu dokonać?
– Pierwszym naszym działaniem było przygotowanie paczek na św. Mikołaja. Przekazaliśmy ich ponad 135. W akcji wsparli nas wspaniali sponsorzy, ludzie wrażliwi na potrzeby drugiego człowieka. Zorganizowaliśmy także ferie zimowe w Wiśle dla naszych podopiecznych. Przed nami teraz organizacja dwutygodniowych kolonii letnich w jednym z ośrodków wypoczynkowych w Żelistrzewie, z którego również skorzysta duża grupa dzieci z naszej parafii.
Później pomogliśmy ośmioletniemu chłopcu, Pawełkowi Kołodziejczykowi. Pawełek, to super chłopiec, który ma kochającą rodzinę. Jednak Jego ambitne plany i spokojne jak dotąd dzieciństwo, pełne uśmiechu zostało niespodziewanie przerwane. Pawełek w 2014 roku zachorował na wirusowe zapalenie opon mózgowych z porażeniem prawej strony ciała czego następstwem był paraliż. Należało Mu pomóc.
Od tego czasu ten dzielny chłopiec, boisko gdzie był Jego drugi dom musiał niestety zamienić na szpitalne sale, i szereg badań a także rehabilitację. Te zabiegi wymagają jednak sporego nakładu finansowego a także specjalistycznego sprzętu. Dzięki dwóm sponsorom, którym również bardzo dziękujemy, zakupiliśmy dla Pawełka rowerek rehabilitacyjny i matę do ćwiczeń. Pawełek trenował w klubie „Raków”, choroba przerwała jego przygodę z piłką.
Jednym ze sponsorów był były piłkarz Rakowa Częstochowa i wychowanek tego klubu. Zresztą idziemy drogą i nauczaniem jakie nam pozostawił Św.Jan Paweł II, który zawsze pomagał drugiemu człowiekowi. „Człowiek jest wielki nie przez to co posiada, lecz przez to kim jest; nie przez to co ma, lecz przez to czym dzieli się z innymi”. Tymi słowami naszego największego rodaka kierowaliśmy się podczas pomocy Pawełkowi jak również podczas mojej i naszej codziennej pracy, nie tylko w Stowarzyszeniu.
I co teraz słychać u Pawełka?
– Intensywnie ćwiczy na rowerze i macie, i powraca do zdrowia. Wszystko idzie ku dobremu. Ma wspaniałych rodziców… W tej rodzinie jest siła miłości, która przezwycięży wszystko!
… i przyjaciół. Ile osób działa w Stowarzyszeniu?
– Około dwudziestu, naszym prezesem jest Jarosław Radecki. Naszym członkiem jest też radny z klubu PiS Albert Kula, który bardzo aktywnie działa i pomaga.
Jakie kolejne działania planujecie?
– Właśnie przygotowujemy festyn środowiskowy z okazji 25-lecia naszej parafii. Odbędzie się 10 maja, na placu parafialnym przy kościele św. Floriana. Będzie to taki Piknik rodzinny.
Czyli w dniu wyborów na prezydenta Polski?
– Ale kościół jest blisko szkoły, gdzie jest lokal wyborczy, więc może nawet zachęcimy do uczestnictwa w wyborach.
Jakie niespodzianki szykujecie dla mieszkańców?
– Będą m.in. pokazy straży pożarnej z Błeszna, występy mażoretek z Mykanowa, spotkanie z piłkarzami „Rakowa”. Nie zabraknie także grilla oraz innych smakołyków a także konkursów. Zebrane fundusze przeznaczymy na naszą działalność charytatywną. Zapraszamy serdecznie na festyn 10 maja, początek od godziny 10.30.
Dziękuję za rozmowę.
URSZULA GIŻYŃSKA