Częstochowianin Marcin Najman podczas bokserskiej gali, która odbyła się w sobotę 27 bm w Radomiu zmierzył się z Tomaszem Górskim z Sosnowca. Dla Najmana był to pojedynek o wszystko. Dotychczas stoczył dwie walki w boksie zawodowym. Obie przegrał. Przed walką zapowiadał – Jeżeli tym razem przegram, to dam sobie spokój z boksem.
Częstochowianin Marcin Najman podczas bokserskiej gali, która odbyła się w sobotę 27 bm w Radomiu zmierzył się z Tomaszem Górskim z Sosnowca. Dla Najmana był to pojedynek o wszystko. Dotychczas stoczył dwie walki w boksie zawodowym. Obie przegrał. Przed walką zapowiadał – Jeżeli tym razem przegram, to dam sobie spokój z boksem.
Pojedynek w wadze ciężkiej zakontraktowano na cztery rundy. Od początku pierwszego starcia widoczna była przewaga naszego zawodnika. Już w pierwszej rundzie Górski otrzymał kilka silnych ciosów na korpus. Druga odsłona była ostatnią rundą pojedynku. Mocne ciosy Najmana trafiały w głowę rywala i sprawiły, że Górski stracił ochotę do dalszej walki. Sosnowiczanin obawiając się nokautu, poddał się.
Marcin przed walką korzystał z porad dwukrotnego mistrza olimpijskiego Jerzego Kuleja. Cenne wskazówki przyniosły efekt w postaci zwycięstwa.
PAW