Do końca czerwca w Muzeum Częstochowskim można podziwiać wystawę poświęconą pamięci Tadeusza Chciuka-Celta, jednego z największych obrońców polskości z czasów wojny i PRL
Liczący 1,5 tysiąca eksponatów zbiór (fotografie, filmy, dokumenty, dyplomy, odznaczenia, rzeczy osobiste – w tym szachy z kości słoniowej i pistolet) należy do Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego w Warszawie, które zgodziło się udostępnić ekspozycję także częstochowianom. – Pamiątki te otrzymaliśmy od żony Chciuka-Celta, Ewy. Wystawa zdążyła już objeździć kilkanaście polskich miast – powiedział “GCz” dyrektor warszawskiego muzeum Janusz Gmitruk.
Pokaz można oglądać do 30. czerwca w dwóch salach muzeum (II piętro). Jego otwarcie zbiegło się z dziesiątą rocznicą istnienia częstochowskiego oddziału Ludowego Towarzystwa Naukowo-Kulturalnego, które, mimo swojej wciąż skromnej działalności, dba o pamięć i rozwój kultury ludowej w naszym mieście. Wystawa poświęcona Chciukowi-Celtowi to jeden z pomysłów. – Zawsze staraliśmy się wypełniać zadania statutowe, troszcząc się o twórczość ludową, naukową, literacką i artystyczną. Nigdy nie korzystaliśmy z dodatkowych środków finansowych – zaznaczył prezes zarządu częstochowskiego LTN-K Stanisław Gmitruk.
Tadeusz Chciuk-Celt (1916-2001) należy do najbardziej bohaterskich postaci, walczących o polskość podczas II Wojny Światowej czynem, piórem i słowem, zarówno z okupantem niemieckim, jak i sowieckim. Później także z PRL. Pochodzący z patriotycznej rodziny, Tadeusz działalność konspiracyjną rozpoczął zimą 1939/40 roku, pięciokrotnie przekraczając granicę między Polską a Węgrami jako “biały kurier” ZWZ. W lutym 1940 r. jako pierwszy przyniósł dokładne dane o masowych wywózkach ludności polskiej do Kazachstanu i na Kołymę.
Walczył także w Armii Polskiej we Francji, po czym przedostał się do Wielkiej Brytanii, gdzie służył w 1. Brygadzie Strzelców w Szkocji oraz w Dywizjonie Artylerii Lekkiej Motorowej. Dwukrotnie przedostawał się do okupowanej Polski jako kurier Rządu Polskiego na Uchodźstwie. Po zakończeniu wojny wrócił do Polski, jednak na skutek prześladowań ze strony UB musiał w 1948 r. uchodzić z kraju. Był emigracyjnym prezesem PSL na uchodźctwie oraz pracował w Radiu Wolna Europa w Monachium. Za liczne zasługi odznaczono go m.in. Krzyżem Virtuti Militari, dwukrotnie Krzyżem Walecznych, Krzyżem Komandorskim OOP Polonia Restituta oraz, jako jednego z pięciu Polaków, Orderem Św. Graala. Miał znajomych na całym świecie – Uwielbiał szachy. Grał z kolegami korespondencyjnie, wysyłając list np. do Australii, w którym pisał “robię ruch taki i taki”, po czym czekał na odpowiedź – zdradził nam Janusz Gmitruk.
ŁUKASZ STACHERCZAK