Kończy się budowa nowego hangaru na lotnisku w Rudnikach. Już wkrótce będą mogły w nim stacjonować samoloty. – Wreszcie skończymy z ciasnotą w szybowcowym – cieszy się Michał Braszczyński, dyrektor Aeroklubu Częstochowskiego.
Powoli, ale sukcesywnie zmienia się wygląd i wyposażenie rudnickiego lotniska, wzbogaca jego infrastruktura. Wyremontowano m.in. budynek klubowy, hotelik, kawiarenkę. Teraz w miejscu starych, szpecących swym wyglądem garaży stanął kolejny hangar samolotowy. To już trzeci duży hangar na lotnisku w Rudnikach. Są jeszcze cztery małe, tak zwaneprywatne, gdzie hangarują koledzy – właściciele prywatnych samolotów. W nowym zmieszczą się kolejne trzy lub cztery samoloty. Pracownicy lotniska i klubowicze wreszcie przestaną mieć kłopoty z brakiem miejsca dla latającego sprzętu w tak zwanym szybowcowym. Zaletą nowego hangaru jest nie tylko dodatkowe miejsce hangarowe, nowoczesność i jego estetyka.
– Jest izolowany, więc nawet zimą będzie łatwo w nim utrzymać dodatnią temperaturę. A to umożliwi prowadzenie prac na samolotach przez mechaników jesienią czy zimą, kiedy panują niekomfortowe warunki pogodowe – mówi Michał Braszczyński. –Nowy hangar zwiększy bezpieczeństwo prac wykonywanych zimą i podniesie standard lotniska –dodaje dyrektor Aeroklubu Częstochowskiego.
(wik)