W poniedziałek 9. lutego kwadrans przed południem do sklepiku spożywczego mieszczącego się w jednej z bram w trzeciej Alei NMP wtargnął wysoki zamaskowany mężczyzna, który grożąc sprzedawczyni pistoletem zażądał wydania pieniędzy. Kobieta zachowując zimną krew stanowczo odmówiła żądaniom napastnika. Ten zaskoczony odwagą właścicielki sklepu pospiesznie oddalił się.
– Jestem oburzona tym, że w naszym mieście, w biały dzień dochodzi do tego typu napaści. Nie jest to jedyny taki przypadek. Zaledwie tydzień temu doszło do podobnego rozboju w pobliskim sklepie. Pora coś z tym zrobić – powiedziała właścicielka sklepu Ewa W.
Już 4 minuty po wezwaniu na miejscu zdarzenia zjawiła się policja, która skrupulatnie bada sprawę.
PAW