NIE BÓJMY SIĘ POMAGAĆ. „Dar Serca” kolędując – dziękuje


Zarząd Stowarzyszenie Hospicjum „Dar Serca” zaprosił swych przyjaciół na doroczne kolędowanie, by podziękować tym, którzy dobrym słowem i czynem wspierają Hospicjum. Na wieczorze, który miał miejsce 18 grudnia w Miejskim Domu Kultury, wyróżniono osoby i instytucje, które w pomagają Hospicjum. Z koncertem wystąpiła Krystyna Prońko.

Wśród uhonorowanych był ksiądz biskup Antoni Długosz. – Panie z Hospicjum pochylają się nad tragedią człowieka. Niosą nadzieję swoim podopiecznym, dają miłość. To piękne i wiem że bardzo potrzebne. Staram się być blisko ludzi chorych, bo różnie są odbierani przez zdrowych – mówi ksiądz biskup Antoni Długosz.
Podczas uroczystości czuło się optymizm, radość i nadzieję. – Mamy tak wielu dobrych ludzi wokół nas, ksiądz Biskup Długosz, posłanka Izabela Leszczyna, panią, pani Redaktor. Firma Vento bezinteresownie remontuje nam podłogi w poradni, Leroy Merlin ofiarowało wyposażenie i w ramach wolontariatu pracowniczego chce nam wyremontować dwa pomieszczenia. Mamy szczęście do ludzi. Lgną do nas, a my do nich. To działa na zasadzie akcja- reakcja. Bardzo życzymy sobie nadal tak wielu dobrych i mądrych ludzi blisko nas, dla dobra i spokoju naszych pacjentów – mówi Anna Ogłaza, prezes Stowarzyszenia.
Głównym współorganizatorem dobroczynnego koncertu był Klub Rotary, który Hospicjum pod swe skrzydła wziął ponad roku. – Koledzy z Rotary przekonali się, iż jest to wspaniała organizacja, którą warto wspierać. Nasza obecność zachęca innych do dobroczynności, zwłaszcza jeśli widzi się efekty pracy Stowarzyszenia – mówi Paweł Klimek z Klubu Rotary. – Pomaganie to statutowe zadanie Rotary, które jest międzynarodową organizacją powstałą ponad 110 lat temu. Sztandarowym projektem jest walka z polio. Zaangażowano w nią setki milionów dolarów i dzięki czemu polio znika. Lokalnie wspieramy przedsięwzięcia i organizacje. Współpraca z Hospicjum, mam nadzieję, będzie się rozwijać – dodaje.
Stowarzyszenie Hospicjum „Dar Serca” istnieje ponad dwanaście lat. Prowadzi działalność w ramach hospicjum domowego i ambulatoryjnej pomocy w poradni medycyny paliatywnej. Pracownicy Hospicjum opiekują się w domu grupą około 150 osób chorych, którym zapewnia się korzystanie ze specjalistycznego sprzętu medycznego – łóżek, podnośników, koncentratorów tlenu, wózków oraz opiekę medyczną. Są to wizyty lekarskie, pielęgniarskie i jeśli jest konieczność, również psychologów, terapeutów, rehabilitantów oraz osoby duchownej, którą zapewnia kapelan, ks. Tadeusz Zawierucha, z parafii przy ul. Orzechowskiego w Częstochowie. – Choroba nowotworowa jest dzisiaj jedną najwyższych przyczyn umieralności, w tym głównie osób młodych i w wieku średnim. To są zatrważające dane epidemiologiczne i liczymy się z tym, iż pomimo ogromnych sukcesów, jakie są na polu onkologii, radioterapii, chirurgii, to ta grupa chorych nieuleczalnie będzie wzrastać i będzie wymagać naszej pomocy. Nasza poradnia jest przy ul. Kopernika 34 w Częstochowie. Zapraszamy do nas osoby, które potrzebują wsparcia i pomocy medycznej, codziennie od godz. 8 do 16, a w poniedziałki i czwartki do godz. 18 – mówi lek. med. Dorota Wojtachnio, wiceprezes Stowarzyszenia.
Pacjent z chorobą nowotworową jest osamotniony, dlatego pracownicy Hospicjum starają się ulżyć mu w cierpieniu fizycznym nie tylko poprzez tradycyjne leczenie, ale także poprzez inne formy pracy. Stowarzyszenie prowadzi program rehabilitacji onkologicznej „Nadzieja”, a jednym z jego elementów jest Akademia Twórczości „Rako-Waleczni”, która współpracuje z częstochowską aktorką SylwiąOksiutą-Warmus. – Pragniemy pojęcie hospicjum odczarować i sprawić, by osoba chora nie czuła się odsunięta na margines życia, Stąd stosujemy niekonwencjonalne formy terapii poprzez sztukę. Prowadzimy zajęcia teatralne, muzyczne, plastyczne, prac ręcznych. Oczywiście jesteśmy też przy pacjencie w schyłkowym etapie choroby. Dbamy także o dzieci, które straciły rodziców w wyniku choroby nowotworowej. Właśnie dla naszych najmłodszych podopiecznych, na nasze Serduszka, organizujemy koncert charytatywny. Bólu utraty rodzica nie jesteśmy w stanie całkowicie załagodzić, dzieci niosą go ze sobą przez całe życie. Oferujemy im stałą opiekę naszych fachowców: pani psycholog pani Ani Czernik i pani terapeutki Ilony Sitek. Pod opieką mamy około trzydzieścioro dzieci. Bardzo cieszymy się, gdy dojrzewają do samodzielności i na przykład dziękują za paczkę, bo zaczynają sobie świetnie radzić sami. Dla takich chwil warto to robić i działać i pomagać. Nie bójmy się pomocy – puentuje dr Wojtachnio.

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *