Badania Urzędu Miasta Częstochowy
Jednym z największych niebezpieczeństw, jakie zagrażają obecnie dzieciom i młodzieży w wieku szkolnym są substancje uzależniające. Słysząc w mediach o kolejnych przypadkach wykrycia przez policję grup produkujących i sprzedających narkotyki na terenie szkół, często nie zdajemy sobie sprawy, że ten problem może dotyczyć również miejsca, gdzie uczy się nasze dziecko.
Chcąc zbadać, jak pod tym względem zagrożeni są uczniowie częstochowskich gimnazjów, Urząd Miasta przeprowadził wśród nich anonimową ankietę. Wynika z niej, że gimnazjaliści znają i sięgają po takie używki jak alkohol i narkotyki. Spośród tych ostatnich najczęściej przyjmowane są leki uspokajające lub nasenne, do zażywania których przyznało się ponad 12 proc. badanych, ale już na drugim miejscu znajdują się marihuana i haszysz, do których dostęp jest możliwy jedynie poprzez kontakt z dilerami narkotyków. Przeraża nie tylko to, że gimnazjaliści zadeklarowali znajomość każdego rodzaju substancji uzależniających, ale także fakt, że znają osoby, u których można dane używki nabyć.
Czy wynika z tego, że wszyscy uczniowie częstochowskich szkół są narażeni na styczność ze sprzedawcami narkotyków?
Paradoksalnie, żaden z zapytanych o to dyrektorów szkół ponadpodstawowych nie potwierdził wystąpienia przypadku sprzedaży narkotyków lub znalezienia ich przy którymś z uczniów na terenie szkoły. – Oczywiście nigdy nie można mieć stuprocentowej pewności -zastrzega dyrektor częstochowskiego Gimnazjum nr 19 Grażyna Władecka. – Na dziś mogę jednak stwierdzić, że w ciągu siedmiu lat kierowania placówką nie spotkałam się z tym problemem, nie otrzymałam też żadnych zgłoszeń od rodziców.
Kierownictwa placówek oświatowych podejmują różnorodnie działania mające na celu ograniczenie do minimum możliwość nabycia przez uczniów środków odurzających. Szkoły są zabezpieczane przed wkroczeniem na ich teren obcych osób. W czasie przerw zamyka się wejścia, aby powstrzymać młodzież od niepotrzebnego opuszczania budynku. Przy drzwiach dyżurują pracownicy obsługi, a wewnątrz placówki nauczyciele, którzy mają większą szansę rozpoznać intruzów. Dyrektorzy współpracują też ze Strażą Miejską, która ma obowiązek przyjechać w przypadku wystąpienia podejrzenia sprzedaży narkotyków na terenie szkoły.
Działania profilaktyczne przeprowadzane są również wśród uczniów. Apele i odpowiednia informacja ze strony pedagoga i nauczycieli pomagają przestrzec młodzież przed dilerami.
Czy to jednak wystarczy? Częstochowska policja w pierwszym semestrze bieżącego roku szkolnego zatrzymała grupę ośmiu osób, z czego trzech to uczniowie jednego z miejskich liceów. Dochodzenie wykazało, że sprzedawali oni narkotyki na terenie szkoły nie zauważeni przez personel placówki. Zagrożenie nie zawsze przychodzi z zewnątrz, a wtedy o wiele trudniej jest z nim walczyć. Często możemy nie zdawać sobie sprawy, że klasowy kolega naszego dziecka dostarcza narkotyki rówieśnikom. W takim wypadku niezwykle pomocne jest szkolenie rodziców, podobne do tego, jakie przeprowadza się w Gimnazjum nr 21. – Dzięki pomocy pedagoga szkolnego możemy organizować spotkania, na których uczymy rodziców, jak rozpoznawać narkotyki, jakie są objawy narkomanii u dziecka i jak jej zapobiegać – mówi dyrektor placówki Bożena Kruszyńska.
Podobne działanie przewiduje na rok 2006 Rada Miasta. W jej uchwale z grudnia ubiegłego roku w sprawie Programu Przeciwdziałania Narkomanii i Profilaktyki HIV/AIDS znajduje się punkt dotyczący profilaktycznej działalności informacyjnej, edukacyjnej i szkoleniowej wśród uczniów. W ciągu najbliższych miesięcy planowane jest przeprowadzenie programów profilaktycznych wśród dzieci, młodzieży i rodziców w zakresie postępowania z substancjami psychoaktywnymi. Oprócz tego Rada Miasta zamierza także zorganizować warsztaty i szkolenia dla rodziców, uczące jak przeciwdziałać narkomanii oraz dodatkowe zajęcia sportowo-rekreacyjne dla młodzieży.
Wszystkie działania, zarówno te prowadzone przez władze miejskie, jak i szkoły są pomocne i mogą zaowocować zmniejszeniem ilości przypadków zażywania narkotyków przez młodzież szkolną. Pamiętajmy jednak, że chcąc chronić nasze dziecko, powinniśmy przede wszystkim zainteresować się bliżej jego życiem w szkole i poza nią, środowiskiem, w jakim się obraca i ludźmi, z którymi się spotyka, a także zwracać szczególną uwagę na wszystkie nagłe i niepokojące zmiany w zachowaniu nastolatka. To my bowiem jesteśmy za niego najbardziej odpowiedzialni, a nie dyrektorzy czy nauczyciele.
ANNA STĘPIEŃ