Wszystko wskazuje na to, że z kilkudniowym poślizgiem będzie dotrzymany termin (31. maja) przekazania Konduktorowni.
Prezes Zachęty Piotr Głowacki mówił nam o radości z tego faktu wśród członków Towarzystwa. Wyraża też wdzięczność wszystkim osobom z kilku wydziałów Urzędu Miasta Częstochowy, które szczególnie w ostatnich miesiącach (a niektóre od początku) zaangażowane były przy pracach remontowych. – Widzę zasługę – kontynuuje – zainteresowania ze strony Gazety Częstochowskiej, która skupiła się w relacjach z terenu remontu na istotnych sprawach nie szukając – jak to robią tabloidy – taniej sensacji.
Teraz przyszła pora na rozmowy o zapisach umowy między Urzędem Miasta a Zachętą. Zachęta liczy na możliwość rozwoju i dlatego prosi UM, by użyczył jej Konduktorownię na okres najdłuższy z możliwych, tak, by nie była ona odcięta od ewentualnego strumienia środków z unijnych funduszy. – Towarzystwo chce bowiem w pierwszej kolejności dobudować salę wielofunkcyjną (istnieje wizualizacja jej architektury), a w drugim etapie będzie się starać o wybudowanie kompleksu kulturalno-rekreacyjnego [Centrum Pompidou]. – Do czasu zabudowy przyległego terenu Konduktorownia otworzy letnią kawiarnię arystyczną ze sceną muzyczną, teatralną i kinową. Zaraz po podpisaniu umowy Zachęta przystępuje już na własny koszt (sponsor Zygmunt Rolat) do adaptacji miejsca na galerię i do zakupu wyposażenia. Zachęta adresuje wszelkie działania do ogółu mieszkańców i turystów także z myślą o wielopokoleniowym rodzinnym odbiorcy. Hasłem Zachęty jest standard i luz. Zapraszamy od sierpnia – mówi Piotr Głowacki.
r