Muzeum Wyobraźni Tomasza Sętowskiego
Nie pokażę Państwu zdjęcia z Muzeum Wyobraźni. To byłoby nie fair. Wystarczy zamknąć oczy. Znacie bajkowy świat Tomasza Sętowskiego? Widzieliście architektoniczną Wenus, Don Kichota i pucułowate rybki z papierosem? To wyobraźcie sobie, że wszyscy bohaterowie olejnych płócień Sętowskiego zaczynają żyć własnym życiem; być może muzealnym, ale jednak. Można ich prawie dotknąć, a niektórych nawet pogłaskać. Zamiast ściany – ogromne akwarium, a w środku zielonej wody pływają leniwie molinezje, mieczyki i pielęgnice. Na stole leżą skrzypce i biała maska. Ciemne kotary, świece, doskonale oświetlone obrazy, szkice, printy, rzeźby…
W piątek, późnym wieczorem, znany malarz, częstochowianin Tomasz Sętowski otworzył swoje Muzeum Wyobraźni. Przedsięwzięcie nie byle jakie, jak na nasze miasto, ale i gospodarz też jakby trochę z innej bajki.
Muzeum Wyobraźni, to miejsce, gdzie można oglądać najnowsze i – jak sam twierdzi – najlepsze prace artysty. Ale nie tylko. – Planujemy robić tutaj dwa razy w miesiącu koncerty – mówi Tomasz Sętowski – na których będą się prezentować same gwiazdy. Będę zapraszał też innych ciekawych, mało znanych, jeszcze niezauważonych artystów. Podzielę się z nimi swoimi kontaktami. Na tego typu wernisażach nie zabraknie moich znajomych i klientów.
Uroczystości inauguracyjne zakończyły się w sobotni, biały już ranek. Z niecierpliwością czekam na kolejne muzealne odsłony, a moja wyobraźnia tworzy już własne scenariusze…
SYLWIA BIELECKA