W sobotę, 22 stycznia Prezydent Częstochowy Tadeusz Wrona złożył kwiaty na trzech mogiłach powstańców styczniowych na częstochowskim cmentarzu Św. Rocha.
Po wybuchu Powstania Styczniowego, walki tyczyły się w wielu miejscach na ziemi częstochowskiej: w Wąsoszy, Janowie, Koniecpolu, Żarkach, Kruszynie, Mrzygłodzie, Silniczce i Mełchowie. Warto wspomnieć, iż ówczesne wydarzenia w Częstochowie i na ziemi częstochowskiej miały znaczący przebieg dla całego powstania w kraju. Jednej z największych w skali Polski bitew powstańczych był bój pod dowództwem płk. Taczanowskiego pod Kruszyną. Nie mniej istotna była potyczka pod Mełchowem, w czasie której ciężko ranny został przyszły święty brat Albert Chmielowski.
W walkach powstańczych uczestniczyli uczniowie częstochowskich szkół. Grupami przez lasy przedzierali się do Poraja, by wstąpić do oddziału Apolinarego Kurowskiego; pod Wieluń do partii Józefa Oxińskiego; w stronę Olkusza pod dowództwo Teodora Cieszkowskiego. Nie był to tylko zryw młodzieży. Społeczność częstochowska była zjednoczona w swym działaniu. Szpital miejski stał się szpitalem powstańczym, służby miejskie prawie otwarcie działały na rzecz Rządu Narodowego. Jasna Góra, jak w czasach potopu szwedzkiego, była twierdzą Niepodległego Ducha Polskości. Cena za patriotyzm była wysoka. Klasztor Jasnogórski, pozbawiony został majątku. Skazany na wegetacje, okupowany przez rosyjskie wojska, upokarzany traktowaniem – przez ćwierć wieku znosił represje za wspieranie powstańców. Symbolem represji skierowanych przeciw miastu były szubienice wystawione przy drodze warszawskiej.
AS