W 66. rocznicę wybuchu II wojny światowej, rozpoczętej agresją Niemiec na Polskę
O latach 1939-1945, czasie dramatu narodu polskiego i nacji europejskich, wywołanego przy politycznym i militarnym współudziale stalinowskich sowietów, napisano setki opracowań różnych wartości i jakości. Bohaterski, nadludzki opór polskiego żołnierza i ludności cywilnej we wrześniu 1939 roku, wobec miażdżącej liczebnej, technicznej i logistycznej przewagi agresora, zwielokrotnionej jeszcze 17 września zagonami bolszewickiej dziczy, która zdradziecko wkroczyła w suwerenne granice Rzeczpospolitej, w świadomości przeciętnego Polaka, kojarzy się z dokładnie opisanymi miejscami polskiego heroizmu i patriotyzmu września 1939 roku: Westerplatte, Hel, Poczta Gdańska, Wieża Spadochronowa w Katowicach, obrona Warszawy i wreszcie bitwa pod Kockiem… Na tym w zasadzie koniec.
W najnowszej, zniewolonej terroryzmem poprawności politycznej, eurohistoriografii, spotykamy się z jawnym, lub ukrytym deformowaniem prawdy historycznej o wrześniu 1939 roku, o ludobójstwie niemiecko-sowieckim. Sprowadza się to najczęściej do wybielania sprawców męczeństwa narodów kosztem wielu milionów ofiar, kosztem czynu zbrojnego żołnierza polskiego, sprzymierzeńca, który w obozie aliantów stanowił bardzo istotną siłę militarną i bojową. Z tym większym pietyzmem i odpowiedzialnością dziennikarską należy przypominać i nieustannie wpisywać w zbiorową pamięć i świadomość narodu, ale także społeczności lokalnych wspólnot małych ojczyzn, zapomniane czyny bojowe oręża polskiego. Dlatego przypomnieć wypada w rocznicę września “Polskie Termopile”.
Była nimi jedna z pierwszych i największych bitew wojny obronnej 1939 roku, jaka rozegrała się na ziemi częstochowskiej pod wsią Mokra, odległą o niespełna 30 kilometrów od Częstochowy. W planach niemieckich główne uderzenie na Polskę, mające doprowadzić do jak najszybszego zdobycia Warszawy, wyprowadzone z należącego wówczas do Rzeszy Śląska Opolskiego, miało przebiegać najkrótszą drogą, wiodącą koło Częstochowy. Pod wsią Mokra, stacjonująca tam Wołyńska Brygada Kawalerii, wchodząca w skład Armii “Łódź” wraz z oddziałami pomocniczymi, wytrzymała cztery kolejne ataki Niemców niszcząc ponad 100 czołgów niemieckich i pojazdów mechanicznych. Bohaterską brygadą dowodził płk Julian Pobóg-Filipowicz Niemcy nie przeszli przez polskie linie obronne, co w znacznym stopniu opóźniło uderzenie na Warszawę. Bitwa pod Mokrą należy do największych wyczynów żołnierza polskiego w czasie II wojny światowej. Pamięć bohaterów tego wydarzenia społeczeństwo Kłobucka i harcerze hufców ZHP uczcili w roku 1975 wzniesieniem pomnika na polach wsi Mokra. W październiku 1985 roku wieś Mokra została odznaczona Krzyżem Walecznych “za czyny męstwa i odwagi mieszkańców, wykazane w walce z niemieckim okupantem”. W tych wrześniowych dniach oddajemy im cześć także na łamach “Gazety Częstochowskiej” wraz z naszymi czytelnikami.
PIOTR PROSZOWSKI