Cenna lekcja


SPÓŁDZIELNIE MIESZKANIOWE

Prezesi i zarządy spółdzielni mieszkaniowych bardzo często przy wypełnianiu swoich obowiązków omijają obowiązujące przepisy. Lokatorzy to zauważają i walczą, często nie wiedząc, jak skutecznie wyegzekwować swoje prawa. Jak się okazuje nie dotyczy to tylko Częstochowy, identyczne problemy powtarzają się w całej Polsce. Na zaproszenie posła Prawa i Sprawiedliwości Szymona Giżyńskiego do naszego miasta przyjechała Jadwiga Słotwińska, specjalistka w kwestiach spółdzielni mieszkaniowych. Spotkanie odbyło się w auli Wyższej Szkoły Zarządzania.

Pani Jadwiga jest najbliższą współpracownicą poseł PiS Gabrieli Masłowskiej z okręgu lubelskiego, która pilotowała nowelizację ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, która weszła w życie w 2007 r. Zwiększyła ona uprawnienia członków spółdzielni oraz sprecyzowała wiele niejasnych dotąd kwestii. – Jej naczelnym założeniem było usprawnienie przejścia lokali w prawo własności – stwierdza prelegentka.
Właśnie egzekwowanie tych zmian jest nie lada dylematem, gdyż prezesi i zarządy wcale nie śpieszą się z wprowadzeniem aktualnych unormowań do statutów spółdzielni. – Zasłaniają się na przykład faktem skierowania nowelizacji do Trybunału Konstytucyjnego, tyle że to nie powoduje nieważności przepisów. Po za tym uważam, że wniosków lewicy Trybunał nie uwzględni. W mojej spółdzielni zaskarżyliśmy do sądu uchwałę o niepodejmowaniu zmian w statucie i w drugiej instancji wygraliśmy – tłumaczy J. Słotwińska. Ale przygląda się zagadnieniu także z drugiej strony. – Wysłaliśmy zapytanie do Ministerstwa Sprawiedliwości, jakie są przewidywane konsekwencje, gdy zarządy zmian nie wprowadzają. W odpowiedzi napisano, że nie ma żadnych. Czyli przepis sobie, a prezesi sobie. Tutaj powinna być dotkliwa sankcja – zaznacza.
Dokończenie strona 2
Na spotkaniu zjawili się członkowie różnych częstochowskich spółdzielni mieszkaniowych. Jedną z najliczniejszych grup stanowili przedstawiciele „Hutnika”, gdzie prezesem jest Kazimierz Jarosz. Zadali wiele zapytań. Najistotniejsze dotyczyło przypisania piwnic do konkretnych lokali, co jest istotne przy wykupie mieszkania na własność. – Ustawa w obecnej formie precyzuje, czym są pomieszczenia przynależne, w tym m. in. piwnice. Prezesi boją się o swoje posady, bo jak wszystkie lokale będą już własnościowe, nie będą mieli czym zarządzać. Nie należy takich aktów podpisywać. Jeżeli notariusz nie zgadza się na wprowadzenie zmian, trzeba złożyć na niego skargę. Notariusze mają obowiązek zapewnić ochronę praw obu stron. Poza tym każdy ma prawo wybrać notariusza, należy jedynie wystąpić z oficjalnym pismem – akcentuje pani Jadwiga.
Przy okazji specjalistka z Lublina podkreśliła, jak istotne jest uczestnictwo we wszystkich zebraniach i głosowaniach organizowanych w spółdzielni. – Rada nadzorcza w każdej chwili może odwołać prezesa, tylko trzeba wybrać do niej ludzi odpowiedzialnych. Te pięćdziesiąt osób, bo tyle na całą społeczność często przychodzi na spotkania, to są przeważnie zwolennicy prezesa – ostrzega.
Jadwiga Słotwińska zwróciła też uwagę, że częstym błędem wśród członków spółdzielni mieszkaniowych jest mylenie prawa własności ze spółdzielczym prawem własności.
Te i wiele innych wskazówek stanowiły cenną lekcję dla zgromadzonych, którzy po zakończeniu spotkania szczerze dziękowali prelegentce za poświęcony czas i pokonanie z Lublina wielu kilometrów, by podzielić się z nimi swoją wiedzą.

Na spotkaniu z Jadwigą Słotwińską zjawiło się liczne grono członków różnych spółdzielni mieszkaniowych w Częstochowie. Wszyscy opuszczali budynek WSZ usatysfakcjonowani zdobytą wiedzą. Przy stole od prawej siedzą: poseł Szymon Giżyński, pani Jadwiga Słotwińska, sekretarz Zarządu Częstochowskiego Okręgu PiS Grażyna Matyszczak i członek prezydium Zarządu Okręgu PiS Dariusz Leszczyński

Tadeusz Dołęga

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *