Sprzedaż gruntu na stację paliw, która przyniosła miastu zysk, a zbycie parku miejskiego na dinopark, który okazał się klapą – to dwie różne sprawy. Stawianie znaku równości pomiędzy obiema, jak to próbowała uczynić jedna z gazet, może prowadzić do błędnych wniosków.