WYSTAWY W MIEJSKIEJ GALERII SZTUKI
MSG od 9 maja prezentuje prace uznanych w kraju ilustratorów książek dla dzieci oraz klasyki literatury polskiej i światowej – „Prace domowe” Janusza Stanny i „Ilustracje” Zdzisława Witwickiego. Obie ekspozycje przenoszą widzów w świat lat dziecięcych. – Poczułam się o czterdzieści lat młodsza – skomentowała jedna z uczestniczek wernisażu
Dzieci są wymagającym odbiorcą. Przemówić do ich wyobraźni i emocji nie jest łatwo. Dar ten posiada Zdzisław Witwicki, niewątpliwie mistrz plastycznej rozmowy z dziećmi. Jego ilustracje towarzyszą już kilku pokoleniom Polaków. Bo któż nie zna „Wróbelka Elemelka” Hanny Łochodzkiej, „Apolejki i jej osiołka” Marii Kruger czy „Krasnala Hałabały” Lucyny Krzemienieckiej, który nadto stał się wzorem dla bohatera telewizyjnego programu „Domowe Przedszkole”.
W czym tkwi tajemnica sukcesu Zdzisława Witwickiego? – Przez kilkadziesiąt lat robiłem to, co najbardziej robić lubiłem. Malowałem obrazki dla najwrażliwszego odbiorcy na świecie. Czy może dla artysty być coś wspanialszego? – stwierdza. Zawsze swojego widza, jak i obrazowanych bohaterów, traktował poważnie. Ilustracje Z. Witwickiego to wysmakowane dzieła sztuki plastycznej. Każda niesie emocje i skłania do myślenia, pobudza wodze fantazji. Prawdziwie opowiada o życiu i uczuciach portretowanych postaci. Ich radościach i smutkach, szczęściu i kłopotach. Witwicki wypracował także charakterystyczny styl. Posługuje się prostą kreską, kolorową, żywą plamą, często nie posługuje się perspektywą. Zabieg zapewne celowy, gdyż jest to technika bliska dzieciom, ich postrzeganiu świata. Dla dzieci bowiem każdy element obrazu jest ważny. I kot siedzący na dachu, i chmury na niebie, i kwiaty w ogrodzie.
Zdzisław Witwicki ilustruje książki od początku lat 50. ubiegłego wieku. W swoim dorobku ma ich ponad 70, pierwsza pozycja z jego rycinami „Mały ratownik” Adama Bahdaja ukazała się w 1953 roku. – Wszystko zaczęło się przez przypadek, gdy zacząłem pracować w wydawnictwie Nasza Księgarnia jako redaktor artystyczno-graficzny. Tam były pierwsze próby. Najpierw skromne, a nawet nieśmiałe, bo przecież nie uczyłem się ilustracji dla dzieci w Akademii (studiował na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie na Wydziale Grafiki w pracowni profesorów Tadeusza Kulisiewicza i Edmunda Bartłomiejczyka oraz Wydziale Malarstwa u profesorów Adama Gerżabka i Kazimierza Tomorowicza – przyp. red.) – wspomina. Później przyszedł czas na kolejne wyzwania. Ilustracje do czasopism „Świerszczyka” i „Świata Młodych” i wreszcie ilustracje do twórczości Jana Kochanowskiego, Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego, Bolesława Leśmiana, Henryka Sienkiewicza oraz Biblii i utworów Fryderyka Chopina. Te ostatnie to efekt współpracy z BWA w Zamościu, organizatora plenerów dla ilustratorów na Roztoczu.
Zdzisław Witwicki swoje prace prezentował na ponad dwustu wystawach w kraju i za granicą. Otrzymał wiele nagród i wyróżnień, m. in. Srebrny Krzyż Zasługi (1973 r.), Złoty Krzyż Zasługi (1984 r.), Medal Polskiej Sekcji IBBY (2001 r.). Nadal pracuje twórczo i promienieje pogodą ducha. Niedługo, jak nam zdradził, doczeka się szczególnego honoru i szczęścia. Zaprzyjaźnione z nim przedszkole w Warszawie przy ul. Kruczej, gdzie chodził on, jego syn, a teraz wnuki, ma nadać placówce jego imię. Do dzisiaj promienieje pogodą ducha.
Wystawa w Częstochowie ma charakter retrospektywny, podsumowujący pracę Zdzisława Witwickiego. Można ją zwiedzać do 1 czerwca. Później pojedzie do innych miast w kraju – Włocławka, Konina, Zamościa, Krasnobrodu.
Prezentację „Prace domowe” profesora Janusza Stanny można oglądać również do 1 czerwca. Artysta aktualnie prowadzi pracownię ilustracji w Wyższej Szkole Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi. Zajmuje się grafiką projektową, książkową, prasową, plakatem, rysunkiem satyrycznym oraz filmem animowanym, Jest twórcą ilustracji, okładek i obwolut do blisko dwustu książek, w większości dla dzieci oraz dzieł literatury światowej i polskiej, m. in. „Don Kichota” M. Cervantesa, „Baśni” Christiana Andersena, „Bajek” Jeana de la Fontaine’a, „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza. Jest również autorem kilku książek dla dzieci, w których przekaz literacki tworzy całość z koncepcją plastyczną – „Baśń o królu Dardanelu”, „O malarzu rudym jak cegła” i „Koń i kot”. Stanny za swą twórczość został uhonorowany licznymi nagrodami i wyróżnieniami, m.in. Nagrodą Ministra Kultury za wybitne osiągnięcia artystyczne (1999 r.) Medal Polskiej Sekcji IBBY (203 r.) i Złoty Medal Gloria Artis (2006 r.)
URSZULA GIŻYŃSKA