Kulturalnie po raz trzeci


W tym roku po raz trzeci odbyła się w Częstochowie Noc Kulturalna. Rozmawiamy Julią Dziewiątkowską ze Stowarzyszenia Promocji Działań Twórczych “POTO”, jedną z pomysłodawczyń tego przedsięwzięcia.

Jaka jest geneza Nocy Kulturalnej w Częstochowie?
– Ideę nocy kulturalnej przywiozła z Danii Karolina Kubara. Tego rodzaju imprezy organizowane są tam od 10 lat. Z pomysłem przyjechała do Częstochowy i pierwsze kroki skierowała do pani Małgorzaty Nowak, dyrektor Gaude Mater. Zaproponowała jej zorganizowanie nocy w Częstochowie. Pani dyrektor pomysł podchwyciła, zachęciła nawet wszystkie instytucje kulturalne, by włączyły się do przygotowań. Pracy było mnóstwo, i choć nie wszystkie oczekiwania spełniły się, chcemy, by idea wspólnej zabawy rozwijała się, by kolejne noce były co raz ciekawsze i atrakcyjniejsze dla uczestników.

W tym roku repertuar jednak trochę się różnił od lat ubiegłych. Podczas drugiej Nocy Kulturalnej chyba trochę więcej lokali z Wami współpracowało?
– Przede wszystkim staramy się współdziałać ze wszystkimi instytucjami kulturalnymi. Rzeczywiście w tym roku mniej lokali włączyło się do organizacji. Trochę zabrakło nam czasu, podczas studiów na działalność wolontaryjną mieliśmy więcej sposobności. Teraz, Karolina Kubara, Karolina Kuźniak, ja i jeszcze parę osób pracujemy, część mieszka w innych miastach.

Jak Wam się układa współpraca z Gaude Mater?
– Organizatorów Nocy Kulturalnej jest dwóch – Gaude Mater i nasze Stowarzyszenie. Gaude Mater wkłada bardzo dużo pracy. Koordynuje współpracę z instytucjami kulturalnymi, bierze na siebie dużą odpowiedzialność. Główną zasługą naszego Stowarzyszenia, w którym Karolina Kubara jest prezesem zarządu, była I Noc Kulturalna. Teraz zajmujemy się tym od strony trochę mniej oficjalnej niż początkowo. Angażujemy bary, kawiarnie, restauracje, także mniejsze galerie, do nas należy także organizacja imprez w plenerze. Do nas należą też niektóre sprawy organizacyjne, jak plakaty, ulotki, reklamy, również my wykonujemy wszystkie projekty graficzne.

Jak to wygląda od środka? Skąd bierzecie chętnych do współpracy?
– W tym roku Gaude Mater wysyłało zaproszenia do wszystkich instytucji, które brały udział we wcześniejszych nocach, a członkowie Stowarzyszenia skontaktowali się z lokalami. Czasami pojawiają się organizacyjne problemy. W tym roku przysłano nam za późno informacje na temat jednego przedsięwzięcia i nie znalazło się ono na plakatach i ulotkach. Praca przy organizowaniu Nocy Kulturalnej jest, tak naprawdę, dość żmudna. Ciągłe telefonowanie, kontaktowanie się jeżdżenie po barach, kawiarniach.

A jak się układa współpraca z lokalną władzą?
– Dostaliśmy dofinansowanie z Urzędu Miasta. Zawsze możemy także liczyć na służby porządkowe. Nigdy nie mamy problemów z załatwieniem koniecznych pozwoleń lub innych formalności. Wszystko przebiega szybko i sprawnie, nie mamy powodów, by narzekać. W tym roku dostaliśmy także dofinansowanie z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach Programu Operacyjnego “Rozwój Inicjatyw Lokalnych”. Zawdzięczamy to staraniom Gaude Mater.

Jakie są plany, co do dalszych Nocy Kulturalnych?
– Pewne jest, że chcemy się cały czas doskonalić, eliminować błędy, poprawiać organizację. Ponieważ nie pobieramy za to wynagrodzenia, gros spraw musimy załatwiać dopiero po wykonaniu obowiązków w stałej pracy. Staramy się jednak czynić to przedsięwzięcie coraz bardziej profesjonalnym. Pracujemy nad szerszą ofertą. W tym roku wprowadzono kilka oryginalnych elementów. Mam tu na myśli na przykład jeżdżący po Alejach dwupoziomowy angielski autobus, w którym odbywał się koncert Kanału Audytywnego. Każdy mógł do niego wejść i dobrze się bawić.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał

ŁUKASZ GIŻYŃSKI

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *