Tanio, ale nie zawsze bezpiecznie
Wybierasz się w podróż autostopem? A może jesteś kierowcą i zamierzasz zabrać kogoś “na łebka”? Pamiętaj przede wszystkim o swoim bezpieczeństwie, nigdy nie wiesz na kogo trafisz.
Wakacje to czas podróży. Uczniowie nie chodzą do szkół, a dorośli biorą urlopy. Wyjazd planujemy często już na kilka miesięcy przed wakacjami, gdy uda nam się wreszcie zarezerwować tani hotel lub kwaterę, zaczynamy zastanawiać się nad formą transportu. Środki publicznej komunikacji w naszym kraju są, jak wiemy, drogie, a przecież chcielibyśmy jak najwięcej zaoszczędzonych w ciągu roku pieniędzy przeznaczyć na wakacyjne szaleństwo. Dlatego, gównie młodzi wczasowicze wybierają autostop. Ta forma podróżowania, choć tańsza, obfitująca we wrażenia i przygody, jest jednak dosyć niebezpieczna. Nigdy nie wiadomo, kto nas zabiera i jakie ma zamiary. Poniżej podajemy więc kilka wskazówek dla autostopowicza, które każdy “legalny pasażer na gapę” powinien znać, aby nie tylko wyjechać w Polskę, ale także bezpiecznie wrócić do domu. Nie zapomnieliśmy także o kierowcach, gdyż dla nich autostopowicz może stanowić zagrożenie.
Po pierwsze. Na największe niebezpieczeństwo narażone są samotnie podróżujące dziewczęta. Policja zna przypadki kierowców, którzy przemierzali autostrady specjalnie w poszukiwaniu samotnych autostopowiczek. Najczęściej podróż kończyła się wtedy w najbliższym lesie, a resztę już łatwo sobie dopowiedzieć… Aby tego uniknąć, najlepiej podróżować we dwójkę, ze swoim chłopakiem, koleżanką lub kolegą. Może uda się wam znaleźć miejsce, do którego chcielibyście pojechać wspólnie. We dwoje zawsze raźniej i – co najważniejsze – bezpieczniej.
Po drugie. Kierowca, który planuje jakiś napad, nie zrobi tego w pędzącym samochodzie, ale zatrzyma się gdzieś na poboczu. Warto w związku tym mieć ze sobą gaz obronny. Nie kosztuje wiele (około 30 zł.), a może uratować życie. Jeśli jedziesz na miejscu pasażera, obok kierowcy, warto pamiętać, żeby gaz mieć w prawej kieszeni, tak, aby kierowca nie mógł złapać cię za rękę, kiedy będziesz po niego sięgał(a). Zachowaj spokój, jeśli użyjesz gazu przed zatrzymaniem samochodu może dojść do kraksy. Nie chciał(a)byś siedzieć w samochodzie, w którym rozpylono pół opakowania “pieprzówki”.
Po trzecie. Nie przyjmuj od nieznajomych żadnych posiłków i napojów. Nigdy nie wiadomo, czy kierowca nie jest “zawodowym” poszukiwaczem ładnych i samotnych dziewczyn, i nie ma w zanadrzu jakiś “usypiaczy”. Również z takimi przypadkami spotkali się policjanci.
Po czwarte. Nie wsiadaj do samochodu, którym jedzie więcej niż jedna osoba, zwłaszcza jeśli są to mężczyźni. Nawet jeśli poradzisz sobie z jednym napastnikiem, drugi bez problemów cię obezwładni. Kiedy już się zatrzymają nie mów, że nie chcesz z nimi jechać, ale spytaj dokąd zmierzają. Kiedy odpowiedzą, przeproś i powiedz, że jedziesz gdzie indziej. Najczęściej napotkasz “bogu ducha” winnych ludzi, ale lepiej mieć się na baczności.
Po piąte. Miej przy sobie telefon komórkowy. Jeśli cię na niego nie stać – pożycz. To nie luksus, ale konieczność, podobnie jak gaz, może uratować życie. Nie zapomnij wpisać do książki adresowej numerów telefonów: policji, straży pożarnej i pogotowia. Jeżeli wybierasz się w góry, dodatkowo “wklikaj” numery GOPR-u (nie przydadzą się szczególnie w jeździe autostopem, ale mogą być pomocne w razie wypadku w górach). Jeśli “komórka” jest pożyczona, nie zapomnij o numerach znajomych, na których zawsze możesz liczyć.
Po szóste. Kiedy jest już wieczór, a nie zatrzymujesz się w najbliższym mieście lecz zamierzasz podróżować dalej, wybieraj kierowców, którzy przez to miasto tylko przejeżdżają. Nocne podróże komunikacją miejską na obcym terenie nie należą do bezpiecznych. Najlepiej nie podróżować nocą.
Po siódme. Zastanów się dwa razy, zanim skorzystasz z witryn internetowych, na których kierowcy zostawiają propozycje podwiezienia na danej trasie. Najbardziej znane tego typu witryny są: www.nastopa.pl, www.naszedrogi.pl, www.jazdazagrosze.pl. Kierowca poszukujący “przygód” prawdopodobnie będzie z nich korzystał.
Po ósme. Bez doświadczenia i znajomości danego terenu będzie ciężko, ale postaraj się rozplanować każdy dzień swojej podróży tak, aby noc nie zastała cię na poboczu, na jakimś odludziu. Po zmroku ciężko złapać cokolwiek i jest już niebezpiecznie.
Po dziewiąte. Miej przy sobie mapę i przyglądaj się znakom drogowym – sprawdzaj, czy kierowca wiezie cię tam, gdzie zadeklarował. Jeśli stwierdzisz, że nie, zwróć grzecznie uwagę, że chyba się pomylił i musi zawrócić. Nie daj po sobie poznać, że coś podejrzewasz.
Po dziesiąte. Na koniec sprawy proste, ale ważne: nie zapomnij o ciepłej odzieży, zapasie jedzenia i picia, gotówce w portfelu – może się przecież okazać, że przez cały dzień nie zatrzyma się nikt.
Po “ostatnie”. Nie tylko autostopowicz może się czuć zagrożony. Także kierowca powinien pomyśleć o swoim bezpieczeństwie i zwracać szczególną uwagę na tego, kogo zabiera do swojego auta. Podróżowanie autostopem jest wielką przygodą, ale i wielkim ryzykiem.
Jeżdżę autostopem, najczęściej do Krakowa, do moich starszych sióstr, które tam mieszkają, a ponieważ w stronę Krakowa najłatwiej złapać stopa w Częstochowie więc tym częściej korzystam z takiej jazdy. Podróż autostopem wybieram także wtedy, kiedy jadę na wycieczkę, albo pod namiot. Dla mnie to najlepszy środek transportu ponieważ nic nie kosztuje. Wcale nie twierdzę, że jazda “na łebka” jest bezpieczna. O zagrożeniach, które niesie ze sobą ta forma transportu przekonałem się niedawno, kiedy wsiadłem do samochodu z chłopakiem, który popisywał się przed swoją dziewczyną i maluchem “wziął” zakręt przy prędkości prawie 100 km/h i to na śliskiej jezdni. Skończyło się to wszystko dachowaniem, ale całe szczęście nikomu nic się nie stało. Nigdy nie wiadomo, jaki jest człowiek, który prowadzi samochód, do którego wsiadamy, dlatego trzeba mieć się na baczności.
Michał Grzesiak, student
Raczej nie jeździmy autostopem, mamy dobre połączenie z miastem, a jeśli jedziemy na wycieczkę, to wybieramy bezpieczniejszy środek transportu. Często w prasie pojawiają się historie o tym, że ktoś zgwałcił, czy zabił samotnie podróżującą dziewczynę, czy okradł i pobił chłopaka więc na pewno nie będziemy oszczędzać na własnym bezpieczeństwie. W naszych rodzinach są ludzie, którzy autostopem przejechali wzdłuż i wszerz całą Polskę, ale nas raczej nie ciekawi taki sposób spędzania wolnego czasu.
Marcin Gryczkowski i Ewelina Makowska, studenci
Czasami jeżdżę autostopem, ale niezbyt często, głównie kiedy wracam z imprez po zmroku. Ostatnio w taki sposób wróciłem do domu z imprezy u kolegi w Pankach. Uważam, że autostop to bezpieczna forma podróżowania, trzeba jedynie mieć oczy szeroko otwarte i trzymać się pewnych zasad. Bardziej boją się chyba kierowcy niż autostopowicze, bo w Polsce rzadko się zatrzymują.
Kamil Bogdański, student
ŁUKASZ SOŚNIAK