Kilka tygodni temu drogowcy rozpoczęli naprawę nawierzchni z Częstochowy do Lublińca. Na odcinku ok. 150 metrów wycięto dość duże, prostokątne kawałki asfaltu. Przed remontowaną drogą ustawiono zaledwie jeden znak ostrzegawczy z napisem “Uwaga – uszkodzona nawierzchnia”, który sprawia, że kierowcy nie znający tej drogi zwalniają do rozsądnej prędkości 30-40 km/godz. Jak twierdzą, to za mało. W nocy jezdnia jest mało widoczna. Często zdarza się, że jadąc, wpadają w dziurę, przez co dochodzi do uszkodzenia samochodu. Bezmyślność działań drogowców rodzi wiele pytań: dlaczego pozostawia się tak zniszczoną nawierzchnię na wiele dni, dlaczego ten fragment drogi dopuszczony jest do użytkowania? Dlaczego nie zabezpieczono drogi w należyty sposób poprzez ustawienie znaków ograniczenia prędkości do 10-15 km/godz., znaków świetlnych ostrzegających, a przed największymi uszkodzeniami również znaków ograniczających wyjazd? Poza tym, kto będzie odpowiadał, gdy dojdzie do wypadku?
Kilka tygodni temu drogowcy rozpoczęli naprawę nawierzchni z Częstochowy do Lublińca. Na odcinku ok. 150 metrów wycięto dość duże, prostokątne kawałki asfaltu. Przed remontowaną drogą ustawiono zaledwie jeden znak ostrzegawczy z napisem “Uwaga – uszkodzona nawierzchnia”, który sprawia, że kierowcy nie znający tej drogi zwalniają do rozsądnej prędkości 30-40 km/godz. Jak twierdzą, to za mało. W nocy jezdnia jest mało widoczna. Często zdarza się, że jadąc, wpadają w dziurę, przez co dochodzi do uszkodzenia samochodu. Bezmyślność działań drogowców rodzi wiele pytań: dlaczego pozostawia się tak zniszczoną nawierzchnię na wiele dni, dlaczego ten fragment drogi dopuszczony jest do użytkowania? Dlaczego nie zabezpieczono drogi w należyty sposób poprzez ustawienie znaków ograniczenia prędkości do 10-15 km/godz., znaków świetlnych ostrzegających, a przed największymi uszkodzeniami również znaków ograniczających wyjazd? Poza tym, kto będzie odpowiadał, gdy dojdzie do wypadku?
Andrzej Patas, kierownik rejonu Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Lublińcu: – Otrzymaliśmy kilka interwencji w tej sprawie. Na dzień dzisiejszy droga z Częstochowy do Lublińca jest już wyremontowana. Zostały jedynie drobne uszkodzenia, które w najbliższym czasie będą naprawione. Drogi naszego rejonu są w fatalnym stanie. Staramy się naprawiać wszystkie, stąd opóźnienia w remoncie. Odcinek między Lisowem a Herbami był bardzo zdewastowany, dlatego będzie położona nowa nawierzchnia.
EMKA