PAMIĘTAJĄ O TRAGICZNIE ZMARŁYM STASZKU PYJASIE


Godzina 17. Kraków. Zbieramy się na ul Szewskiej 7, bo tu 42 lata temu zabito jednego z twórców SKS, czyli Studenckiego Komitetu Solidarności – Staszka Pyjasa. Jest nas nie wielu, około 30 osób. Są jego przyjaciele i znajomi, jak Bogusław Sonik jeden z twórców SKS. Są: Leszek Jaronowski, Krzysiu Wyszkowski, Grzegorz Gorczyca. Są zwolennicy Solidarności Walczącej, dawni działacze z lat 1977-81 i nie tylko. Przykre, że brakuje Solidarności dzisiejszej.

Ale mniejsza o to. Krótkie przemówienia wieńce i kwiaty z biało-czerwonymi wstążkami. Nikt się nie wyróżnia, bo nie o to chodzi. Bo nam chodzi o pamięć o Staszku. Zaduma i modlitwa. W tym czasie przychodzi mi na myśl, czym była Jego śmierć. Początkiem. Bo ona spowodowała „czarne marsze” i bunt nas wówczas młodych przeciwko ówczesnej czerwonej i krwawej władzy. Mało jej było w Wyklętych krwi, mało w 1956 Poznań, potem Pomorze 1970, Radom 1976. Zabrali się za kwiat młodzieży polskiej. Przekroczyli granice tolerancji. Powiedzieliśmy wówczas dosyć. Było nas wielu, wielu już z tych lat nie żyje i pamiętamy o nich .Chwała wam Krakusy zawsze na was w tej kwestii można liczyć.
Pisząc to, proszę was miłe Krakusy. 6 czerwca 2019 roku mija 40 lat od wizyty Jana Pawła II na Błoniach. Niech może wreszcie powróci krzyż. Krzyża przecież nie zastąpi się martwym kamieniem. Jesteśmy winni naszym wielkim rodakom i Staszkowi bo on tego nie dożył. I tym, którzy wtedy na błoniach flagą puszczoną w powietrze wzywali naród do buntu przeciw czerwonej zarazie symbolami nam tak bliskimi – flagą z Orłem w Koronie i Polski WALCZĄCEJ.

JAROSŁAW PRACLEWSKI
Działacz opozycji

JAROSŁAW PRACLEWSKI

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *