6 czerwca br. tuż przed dziewiątą nad Częstochową przeszła gwałtowna burza, co niektórzy obserwatorzy lokalnej sceny politycznej poczytali jako zapowiedź wydarzeń mających nastąpić podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miasta zwołanej na godzinę 10.
6 czerwca br. tuż przed dziewiątą nad Częstochową przeszła gwałtowna burza, co niektórzy obserwatorzy lokalnej sceny politycznej poczytali jako zapowiedź wydarzeń mających nastąpić podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miasta zwołanej na godzinę 10.
– W poniedziałek 2 czerwca Klub Radnych z SLD złożył na piśmie wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej. Ustawa o samorządach mówi, że gdy jedna czwarta składu Rady wystąpi z taką propozycją, muszę w ciągu siedmiu dni zwołać sesję. Wszystko przebiegło zgodnie z prawem – argumentował swoją decyzję wiceprzewodniczący Rady Miasta Ryszard Szczuka.
Temat sesji: polityka kadrowa prezydenta miasta Częstochowy, przyciągnął tłumy. Z obowiązku stawili się wszyscy radni. Prezydentowi, głównemu zainteresowanemu, towarzyszyli wieceprezydenci, naczelnicy wydziałów oraz szefowie spółek komunalnych. Grupa SLD-owskich radnych wystąpiła w otoczeniu swoich parlamentarzystów i byłych dyrektorów spółek miejskich.
Na sali wrzało do późnych godzin popołudniowych.
– Co takiego się wydarzyło, że uzasadniało tak pilny tryb zwołania Rady? Normalnie funkcjonują podległe urzędowi jednostki, nie ma zagrożenia nie wypłacania pensji, nie ma groźby zwolnień grupowych, nie ma wyjątkowych zagrożeń? – pytał w swoim 40 minutowym przemówieniu prezydent.
A prezydentowi Wronie zarzucono „koniunkturalną politykę kadrową”. „Dotychczasowe zmiany na kluczowych stanowiskach w administracji publicznej, jak i w spółkach miejskich budzą bardzo duże obawy o właściwe zaspokajanie zbiorowych potrzeb mieszkańców” – czytamy w projekcie uchwały Rady Miasta Częstochowy w sprawie polityki kadrowej prezydenta, sygnowanym przez wszystkich radnych SLD. Konkretnie zarzuty dotyczyły między innymi: odwoływania ze stanowisk osób kompetentnych pracujących od lat w UM, przyjmowania kryteriów politycznych jako podstawy oceny pracowników, brak konsultacji z Radą Miasta w sprawie personalnych zmian na istotnych dla samorządu stanowiskach, a sięganie po opinię ciał „ad hoc”, powoływanych w trybie zarządzeń, powoływania na stanowiska kierownicze osób objętych aktem oskarżenia o niegospodarność i narażenie firm na straty. W końcowych fragmentach swego stanowiska radni SLD zaapelowali o szerszą konsultację z Radą, szczególnie w sprawach decydujących o prawidłowym działaniu samorządu i o organizowanie konkursów na wakujące stanowiska w administracji miejskiej i jednostkach organizacyjnych gminy.
Prezydent Tadeusz Wrona odniósł się do postawionych mu zarzutów.
– Przychodząc do urzędu, zastałem ogromne zadłużenie, brak strategii miasta i wieloletniego planu inwestycyjnego, katastrofalne wyniki spółek komunalnych. Przeprowadziłem zmiany tylko tam, gdzie było to niezbędne. Od listopada do dziś z pracy w urzędzie odeszło 21 osób. Sześciu osobom wypowiedziałem pracę, jedną zwolniłem dyscyplinarnie, pozostałe odeszły na emerytury. Zdaniem prezydenta odwoływano jedynie osoby niekompetentne.
Po wystąpieniu prezydenta pomiędzy SLD a proprezydencką Wspólnotą doszło do ostrych polemik.
– To bezprawna sesja. Zamiast skupić się na pomocy mieszkańcom, hucie, która żyje na kroplówce, SLD usiłuje odsunąć uwagę od swoich afer – mówił Stefan Polis, radny klubu Wspólnota.
– Można wiele mówić o demokracji, ale będąc autokratą, nie jest się demokratą – ripostował Wiesław Wiatrak, wiceprzewodniczący Rady, odnosząc się do poczynań prezydenta.
Wiceprzewodniczacy Wiatrak podniósł także kwestię rad powoływanych przez prezydenta. – Uważam, że nadużywa się pojęcia „rada”, to wprowadza zamęt. Namnożyło się różnych ciał, od kultury, gospodarki i tym podobnych i w efekcie mieszkańcy mają błędny obraz pracy Rady Miasta, której przypisywane są decyzje rad założonych przez prezydenta. Należy tego zabronić – mówił Wiatrak.
Radni lewicy podkreślali, że nie negują kompetencji prezydenta. ? To prawo prezydenta, ale odpowiedzialność za miasto ponosi również Rada, tymczasem nas nawet nie informuje się o ruchach prezydenta ? mówił Zdzisław Wolski. Wiele do życzenia ma bowiem według radnych SLD forma prowadzonej polityki kadrowej. ? Niepokoi nas ich styl. Polityka kadrowa poprzedniej kadencji była racjonalna, zwolniono na przestrzeni tej kadencji raptem 5-6 osób. Zmiany w Urzędzie wywołała przede wszystkim reorganizacja Straży Miejskiej, a nie decyzje ówczesnego prezydenta – mówił radny Henryk Kowalski z SLD.
Były prezes MPK Roman Wydymus zarzucił prezydentowi bezprawne zwolnienie ze stanowiska. – To nieprawda, że pod koniec 2002 r. zgodziłem się na zabranie 3 mln zł z dopłat do spółki i nie zawarłem umów na dostawy materiałów ? mówił. Prezydent zwolnienia w MPK uzasadniał rosnącym zadłużeniem spółki, w Częstochowskim Przedsiębiorstwie Komunalnym – niegospodarnością, w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej i Zakładzie Gospodarki Komunalnej – arogancją dyrektorów tych instytucji.
Wiele kontrowersji i emocji budziły odwołania dyrektorów placówek kulturalnych: Marka Perepeczki, dyrektora Teatru i Iwony Młodkowskiej-Przepiórowskiej, dyrektora Muzeum. Szczególnie Perepeczko miał wielu obrońców na sali. Jednak Tadeusz Wrona stanowczo podkreślał niski poziom częstochowskiego Teatru i to, że chciałby, by dyrektor po tym sezonie artystycznym zakończył pracę na tym stanowisku
W dyskusji na sesji nie zabierali głosu radni Klubu Prawa i Sprawiedliwości. Przewodniczący Klubu Henryk Pinis zaprezentował oficjalne stanowisko radnych PiS: „Klub Radnych Prawa i Sprawiedliwości z ogromną troską zauważa fakt zaniepokojenia częstochowskiej opinii publicznej niektórymi decyzjami Prezydenta Miasta Pana Tadeusza Wrony w zakresie polityki personalnej. Dotychczasowe wyjaśnienia składane przez prezydenta w tej sprawie Klub PiS uznaje za niewystarczające. W związku z powyższym w najbliższym czasie Klub Radnych PiS złoży na ręce prezydenta dezyderat w sprawie szczegółowego wyjaśnienia wszystkich kwestii prowadzonej przez niego polityki personalnej, ze szczególnym uwzględnieniem tych, które szeroka opinia publiczna poczytuje za kontrowersyjne i niepokojące”.
Sesję zakończyło głosowanie nad projektem uchwały zgłoszonym przez SLD. Za projektem było 14 radnych przeciwnych 12.
Urszula Giżyńska
Tadeusz Wrona, prezydent Częstochowy
Rady są powołane i działają zgodnie z prawem. Istnieją przecież różne rady: przy ministrach, prezydencie RP, premierze, mogą one również funkcjonować przy prezydencie miasta. Zarzut ten uważam więc za bezpodstawny.
Urszula Giżyńska