Aktualnie obserwujemy znaczne zmiany klimatyczne. Upały, zanik różnic pomiędzy porami roku, powodzie, tornada, niedobór wody, infekcje, wywołane zmutowanymi wirusami i bakteriami to niektóre ze skutków, jakie niesie globalne ocieplenie klimatu.
Nadmierna eksploatacja
Od dwustu lat, tj. początku rewolucji industrialnej, która zainicjowała gwałtowny i niepohamowany wzrost zużycia i spalania paliw kopalnych, średnia temperatura w skali globalnej wzrosła o prawie 0,8 stopni Celsjusza. Zjawisko to sprawia, że obserwowane zmiany klimatu, zachodzące w różnych regionach świata, także w Polsce, łączy się z coraz większym wykorzystaniem zasobów naturalnych, w tym szczególnie surowców energetycznych. Ich spalanie – na potrzeby gospodarki i gospodarstw domowych – jest przyczyną systematycznego wzrostu emisji gazów cieplarnianych oraz ich stężenia w atmosferze, co staje się przyczyną nasilania efektu cieplarnianego. W związku z tym ekolodzy apelują do różnych środowisk społeczno-politycznych, by nie dopuścić do wzrostu temperatury Ziemi o więcej niż 2 stopnie Celsjusza w stosunku do okresu przedindustrialnego, wnoszą o racjonalne gospodarowanie zasobami naturalnymi. Nie jest to wymysł zapaleńców, ale konieczność, gdyż globalne ocieplenie spowoduje w środowisku przyrodniczym wiele niekorzystnych i nieodwracalnych procesów degeneracyjnych. Dlatego tak istotnym problem jest ograniczenie emisji CO2 do atmosfery.
Przyczyny zmian klimatycznych
Trzeba podkreślić, że efekt cieplarniany jest procesem naturalnym, wywoływanym przez obecność naturalnych gazów cieplarnianych – pary wodne, dwutlenku węgla, metanu, podtlenku azotu i ozonu. Jednakże intensywna eksploatacja zasobów naturalnych i rozwój przemysłu, zintensyfikowany od XIX w., powoduje wzrost ilości sztucznie wytwarzanych gazów cieplarnianych – halonów i freonów. Gazy naturalne i syntetyczne kumulują się w ziemskiej atmosferze, tworząc swoisty „ekran”, który sprawia, że promieniowanie słoneczne absorbowane przez Ziemię jest w mniejszym stopniu emitowane w przestrzeń kosmiczną. Zgromadzona w ten sposób energia prowadzi do wzrostu temperatury atmosfery, czyli tzw. globalnego ocieplenia.
Tylko w minionym stuleciu temperatura Ziemi wzrosła o około 0,6 stopni Celsjusza, ostatnie dziesięciolecie było prawdopodobnie najcieplejszym okresem od początku istnienia cywilizacji. Kontestatorzy uznają zapewne, że to niewiele, zwłaszcza w porównaniu z dziennymi wahaniami ciepłoty powietrza, a jednak wzrost temperatury o dalsze 1,4-5,8 stopni, który, jak informują naukowcy, może nastąpić w XXI w., przyniesie poważne konsekwencje.
Czego możemy się spodziewać
Zmiany klimatyczne odczujemy w skali globalnej oraz lokalnej i nie będą one obojętne dla człowieka. Wpłyną w istotny sposób na życie ludzi, na przykład zmuszając społeczności do zmiany sposobu egzystencji, a nawet opuszczenia zamieszkiwanych dotychczas obszarów.
Największym niebezpieczeństwem, już obserwowanym, jest topnienie lodowców, które przyczynia się do podniesienia poziomu mórz i oceanów. W ostatnich stu latach wzrósł on o 10-25 centymetrów, ale modele komputerowe pokazują, że do 2100 roku podniesie się o dalsze 10-90 centymetrów. Zmiany te mogą być przyczyną wyższych przypływów, częstszych cyklonów, groźniejszych tsunami, za także zatopień małych państw wyspiarskich i krajów nadmorskich, szczególnie położonych w depresjach. Warto zauważyć, że w Holandii już dzisiaj budowane są jako antidotum na ten stan domy na wodzie.
Wraz ze wzrostem temperatury Ziemi nastąpi także przesunięcie stref klimatycznych i obszarów rolniczych w stronę biegunów. Może być to przyczyną turbulencji w strefach agrarnych, niektóre kraje – dotychczas utrzymujące się głównie z upraw – stracą swoje źródło gospodarcze, inne może zyskają. Jednakże w globalnym wymiarze produkcja żywności może okazać się zbyt mała w stosunku do potrzeb. Już w bliskiej przyszłości zmiany klimatyczne mogą znacząco wpłynąć na nasilenie katastrof klimatycznych i ekstremalnych zjawisk pogodowych (nasz region to następstwo ingerencji człowieka w równowagę klimatyczną zaczyna regularnie doświadczać). Więcej będzie dni upalnych, grożących suszami oraz ulew powodujących podtopienia i powodzie. Częstsze będą kataklizmy – huragany, tornada, gradobicia.
Najdokuczliwszym i najgroźniejszym dla ludzi – i niestety realnym – może okazać się brak wody słodkiej. Ocieplenie przyspieszy bowiem obieg wody, a szybsze parowanie z gleby i roślin oraz większa ilość opadów sprawią, że świat stanie się bardziej wilgotny, lecz nie tam, gdzie będzie to potrzebne. Szczególnie boleśnie zmniejszoną ilość opadów oraz przyspieszone parowanie odczują obszary pustynne. W krajach nadmorskich z kolei podniesienie poziomu wód może doprowadzić do wymieszania się wody morskiej z przybrzeżnymi wodami słodkimi, tym samym uniemożliwiając wykorzystanie lokalnych zasobów jako wody pitnej i użytkowej.
Lasy chronią przed zmianami klimatu
Jedną z alternatyw ograniczenia skutków efektu cieplarnianego są lasy, naturalne źródło produkcji tlenu. Poprzez proces fotosyntezy drzewa wychwytują dwutlenek węgla z atmosfery, ponadto węgiel jest magazynowany w biomasie leśnej – w pniach, gałęziach, liściach, korzeniach oraz glebie. Dlatego ważne jest, by zadrzewione obszary były zarządzane w sposób zrównoważony. Nigdy nie przestaną zatrzymywać węgla, gdy miejsca wyciętych drzew zajmują nowe. Drewno jest również źródłem energii o niskiej emisji węgla – korzystniejszym dla planety niż używanie paliw kopalnych, których zasoby się kurczą.
Innym sposobem niwelującym efekt cieplarniany jest wdrażanie systemów bazujących na odnawialnych źródłach energii, czyli baterie słoneczne i elektrownie wietrzne. Dobrze, że metody te stają się coraz powszechniejsze.
Jednak na co dzień każdy z nas powinien zastanowić się, jaki ślad ekologiczny pozostawia swoim stylem życia i jaki udział w tym ma zużycie energii. Zanim więc wybierzemy usługę lub produkt, oceńmy je z punktu widzenia dobra klimatu. Rozejrzyjmy się też wokół, by dostrzec, kiedy i gdzie w naszym otoczeniu marnuje się energia. Oszczędzajmy prąd dla dobra własnej kieszeni, a przede wszystkim – świata.
Materiał ukazał na stronie: “Częstochowska Gazeta Ekologiczna” (wydanie papierowe), której publikację współfinansuje Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.
Treści zawarte w publikacji nie stanowią oficjalnego stanowiska organów Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.
UG