10 maja 2015 roku odbędą się wybory na prezydenta naszej Ojczyzny. Nie sposób pominąć krótkiej refleksji na temat kandydatów, którzy ubiegają się o ten zaszczytny urząd. Jest ich spora grupa, ale wybór dla Polaka patrioty jest oczywisty. Postawić trzeba na tego pretendenta, którego wybór gwarantuje, że Polska będzie Polską, że będziemy żyć i mieszkać w wolnym kraju, w poczuciu własnej godności i tożsamości.
Co nam bowiem przyniosła prezydentura obecnie piastującego urząd Bronisława Komorowskiego? Puste obietnice. Obecny prezydent jest w zasadzie wykonawcą poleceń swojego, koalicyjnego PO-PSL-owskiego rządu. Oni wspólnie zafundowali nam podwyższony wiek emerytalny, podniesione podatki, transfer zgromadzonych funduszy na OFE do ZUS-u. A ostatnim rzutem na taśmę: GMO, in vitro, pigułkę dzień po. Bronisław Komorowski obiecywał być prezydentem wszystkich Polaków, był prezydentem swojej partii. Pilnował jej interesów, kosztem nierealizowanych potrzeb Polaków. Koronnymi tego przykładami są: zlekceważenie setek tysięcy podpisów obywateli, sprzeciwiających się obowiązkowemu wysłaniu 6-latków do szkół czy też aplikacja polskiemu rolnictwu GMO. Natomiast dowodem na niszczenie rodzimej gospodarki jest wielki, wielomilionowy exodus młodych Polaków do krajów Zachodniej Europy w poszukiwaniu pracy.
Nie można się zgodzić z argumentami ludzi, którzy swój wybór Bronisława Komorowskiego, tłumaczą chęcią zachowania status quo. Jest to bowiem zgoda na dalszą degradację naszego kraju, na całkowite zniszczenie polskiej gospodarki, wyludnianie narodu, wyprzedaż polskiej ziemi. Jest to zgoda na wygaszanie Polski, realizację planu gospodarczego i cywilizacyjnego rozbioru naszego kraju.
Posłuchajmy Hipokratesa i zastosujmy jego naczelną zasadę: primum non nocere. Nie szkodźmy sobie, a dajmy sobie szansę. Idźmy do urn, wykażmy obywatelską postawą i zawalczmy o Polskę. Postawmy na tego, który jest realną przeciwwagą dla Bronisława Komorowskiego. Sondaże wskazują, że jest nim Andrzej Duda. Intensywność jego kampanii i przesłanie, jakie niesie do rodaków, poruszają, przeczą marazmowi i stagnacji, budzą nadzieje. A to narodowi jest najbardziej potrzebne. Andrzej Duda jest człowiekiem czynu, a Polska i Polacy są dla niego najważniejsi.
URSZULA GIŻYŃSKA