Na Syberię i do Kazachstanu sowiecki okupant zesłał dziesiątki tysięcy polskich rodzin. Przez lata Polacy nie mieli łatwej drogi powrotu do ojczyzny. Dopiero ustawa repatriacyjna, wprowadzona przez obecny rząd, i podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę w kwietniu ubiegłego roku, przyniosła im większe szanse na przyjazd do macierzy. W Częstochowie przez lata mieszkał repatriant z Kazachstanu. To nieżyjący już matematyk, fizyk, pedagog, patriota – Jerzy Kazimierz Rudenko, który współpracował z „Gazetą Częstochowską”.
16 stycznia 2018 roku, w II LO im. Romualda Traugutta w Częstochowie, odbyła się promocja książki „Wspomnienia z Kazachstanu Jerzego Rudenki”, pod redakcją dr. Ryszarda Stefaniaka. Publikacja powstała na podstawie pamiętników Jerzego Rudenki, który jako młody chłopiec wraz z rodziną został przez komunistów zesłany do Kazachstanu. – Ojciec nie mówił o Kazachstanie. Każda próba rozmowy na temat zsyłki była dla niego traumatycznym przeżyciem. Gdy tylko podejmowało się w domu ten temat, w oczach dorosłego mężczyzny pojawiały się łzy. Wspomnienia zostały zapisanie dopiero w latach 90 – opowiadała Anna Bielecka, córka Jerzego Rudenki, jednocześnie prezes zarządu Stowarzyszenia Rodzin Katyńskich w Częstochowie. To ona przez lata przechowała rękopis i maszynopis ze wspomnieniami swojego ojca.
Tematem tabu dla rodziny Jerzego Rudenki, przez cały okres powojennej, komunistycznej okupacji, musiał pozostać Katyń. – Moja babcia, mama ojca, czasami odkrywała przed nami swe przeżycia z przymusowej wywózki bydlęcymi wagonami. Opowiadała również o tym, że jej mąż został zamordowany w Katyniu przez rosyjskich komunistów. Zawsze mnie jednak ostrzegała, aby o tym nikomu nie wspominać, bo „będą kłopoty i rodzice mogą stracić pracę” – dodaje Anna Bielecka.
„Wspomnienia z Kazachstanu Jerzego Rudenki”, to mocny i autentyczny dowód trudów, jakich doznali nasi rodacy na wschodzie. Ten bezpośredni zapis przeżyć pozostanie cennym źródłem wiedzy i narzędziem do wypełniania przesłania Jerzego Kazimierza Rudenki, dla którego – jak podkreśla Anna Bielecka – najważniejszymi są prawda historyczna i pamięć o rodakach, którzy nie mieli szczęścia żyć w latach pokoju.
Pani Anna Bielecka nie kryła swojej radości z wyczekanego wydania książki, a samą promocję uświetniły liczne występy młodych artystów, np. Macieja Partyki znanego z telewizyjnego programu „Mam Talent”, szkolnego chóru, a także recytacje fragmentów „Wspomnień”.
FN
FN