Rozmawiamy z przewodniczącą
Katolickiego Stowarzyszenia
„Civitas Christiana” w
Częstochowie Izabela Tyras
W minionym roku Stowarzyszenie mocno zaangażowało się w
obchody 300-letniej rocznicy Koronacji Obrazu Matki Bożej.
Jakimi zadaniami wypełniliście ten czas?
– To był niezwykły rok. Bycie uczestnikiem wydarzeń
jasnogórskich, związanych z 300-letną rocznicą Koronacji
Obrazu to wielki zaszczyt, który potraktowaliśmy jako wielkie
zobowiązanie i zadanie dla nas. Wciąż powtarzam, że będąc w
cieniu Jasnej Góry (siedziba Stowarzyszenia znajduje się przy
ul. św. Barbary – przyp. red.) czujemy się oddziałem
jasnogórskim, w służbie Matki Bożej Królowej Polski, nie
ojców paulinów. Staramy się zatem skupiać swoją uwagę wokół
Jasnej Góry i tych wydarzeń, które są tam przeżywane. Nasze
zaangażowanie w inicjatywy podejmowane przez ojców paulinów,
jak choćby „Wieczory maryjne”, stanowiły dla nas wielką wagę
formacyjną, czyli pogłębianie nas samych, kształtowanie
naszych sumień i tego czym żyjemy. Z drugiej strony sami
proponujemy różne inicjatywy. Jedną nich był konkurs
wojewódzki, zaadresowany do młodego pokolenia Polaków: „Jasna
Góra wpisana w dzieje narodu”, którego finał odbył się na
Jasnej Górze. Myślę, że przesłanie tego konkursu i tak liczne
uczestnictwo w nim młodych ludzi, stanowiło piękny wstęp do
tego, co przeżywamy w tym roku, czyli 100-lecia odzyskania
niepodległości przez Polskę. Z tej też okazji 10.,
jubileuszowy konkurs na „Wieczernikowi choinkę”
postanowiliśmy związać z tą wspaniałą rocznicą, zagadnieniem
wolności, dlatego dzieci przygotowały ozdoby w duchu
narodowym, w kolorze biało-czerwonym.
Co zatem przed Państwem, jakie plany na uczczenie 100-lecia
Niepodległości?
– W końcówce roku 2017 papież Franciszek ogłosił dekret o
heroiczności cnót patrona naszego Stowarzyszenia – ks.
Prymasa Stefana Wyszyńskiego, co ukierunkowało nas jeszcze
mocniej na propozycje pogłębiania daru wolności, o którym
mówił Prymas Wyszyński. Planujemy w bieżącym roku
zorganizować kilka spotkań poświęconych Księdzu Prymasowi i
jego słowom poświęconym wolności i narodu. Jedno z
najbliższych odbędzie się 8 marca, w Święto Kobiet u
Najpiękniejszej z Niewiast. Chcemy tym akcentem zwrócić
uwagę, że to kobiety są nośnikiem patriotyzmu. Przecież to
one pokazały w dziejach narodu jak chronić i budować miłość
do ojczyny. Dbały o to, żeby dzieci mówiły po polsku, żeby
się modliły po polsku. Mamy nadzieję, że swoją obecnością
zaszczyci nas w tym dniu senator Maria Anders i opowie o
swoim domu rodzinnym, o kształtowaniu ducha patriotycznego.
Mamy też nadzieję, że zaszczyci nas także uczestniczka
Powstania Warszawskiego, która powie o swej miłości do
ojczyzny i pani Katarzyna Suska-Zagórska, artystka operowa.
Przed nami też kolejne, wielkie wyzwanie „Konkurs biblijny”.
Myślimy o koncentracji inicjatyw związanych z rocznicą
odzyskania niepodległości, także poprzez włączenie się w
ogólnonarodowe świętowanie jubileuszu, szczególnie w to,
które jest planowane 4 listopada na Jasnej Górze, bo to wtedy
1918 roku jako pierwsza zawisła biało-czerwona flaga.
Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana” pod Pani
skrzydłami szczególny nacisk kładzie na niesienie misji
religijności i patriotyzmu wśród młodych ludzi. Z jakim
efektem to realizujecie?
– Trudno jest mi oceniać jak nam to wychodzi. Natomiast na
pewno jednym z ważnych zadań Stowarzyszenia jest troska o
edukację młodego pokolenia. W swoim statucie mamy zapisane
sprawy: rodziny, kultury, samorządu i edukacji. I te cztery
wymiary chcemy mocno pielęgnować, stąd nasz udział w licznych
wydarzeniach rocznicowych. Myślimy też o zorganizowaniu
ogniska patriotycznego, festiwalu piosenki patriotycznej,
przygotowaniu butonierek na Jasną Górę, aby pielgrzymom
przypomnieć o tym jubileuszu. Nie możemy też zapominać o tym,
że przed nami wybory samorządowe. Odnosząc się do słów
naszego patrona, który ciągle mówił o uczciwości, że
nieuczciwy człowiek nie może rządzić naszą ojczyzną. Jeśli
ktoś nie potrafi poukładać własnego życia, zaradzić własnym
problemom i problemom swojej rodziny i nie jest wiernym
zasadom i wartościom, to nie jest w stanie pokierować ani tą
małą ojczyną, jakim jest samorząd miejski czy wojewódzki, ani
dużą ojczyzną. Trzeba więc się przyglądać, stawiać pytania i
włączać. Jak już kogoś poznamy i obdarzymy zaufaniem, to
trzeba mu pomóc sprawować władzę ku dobru ogólnemu. My
katolicy nie możemy się czuć obywatelami drugiej kategorii.
Mamy pełne prawo mówić o swojej wierze i politykę traktować
jako troskę dobro wspólne. Jeśli nie przejmiemy władzy, nie
zaangażujemy się, to jak tu mówić o wolności w Polsce. Kto ma
za nas to robić? My musimy wziąć sprawy w swoje.
Dziękuję za rozmowę.
URSZULA GIŻYŃSKA