Czy Festiwal Piosenek Janusza Gniatkowskiego będzie nadal w Poraju? Nad tym między innymi zastanawiali się członkowie Stowarzyszenie Miłośników Twórczości Janusza Gniatkowskiego „APASJONATA” podczas spotkania w porajskim kinie „Bajka” 13 listopada, na którym podsumowano drugą edycję przeglądu.
Z pomysłem organizowania festiwalu w Katowicach wystąpił redaktor Radia Katowice Janusz Wegiera, autor audycji „Gwiazdy z winylowych płyt”. W opinii Krystyny Maciejewskiej, żony Janusza Gniatkowskiego, otworzyłoby to przed artystą nowe możliwości. – Nagrania w studio z profesjonalnym muzykami, audycje radiowe i telewizyjne, lepsza promocja piosenek. To byłoby przyspieszenie Gniatkowskiego – mówi pani Krystyna. Ale rdzenni porajanie i twórcy festiwalu mają wątpliwości. – Festiwal powstał w Poraju i tu powinien pozostać. Dał on szansę promocji Poraja i jak przejdzie do Katowic, to już do nas nie wróci – mówi prezes „Apasjonaty” Ewa Matuszczyk.
Większość członków Stowarzyszenia jest zgodna z opinią prezes Matuszczak, niemniej problemem stają się finanse – do tej pory jest kilka spraw nierozliczonych. – Przy drugiej edycji festiwalu dopisali sponsorzy, pojawili się też nowi strategiczni jak ISD Huta Częstochowa, to jednak niektórzy w ostatniej chwili wycofali się z pomocy, co spowodowało poślizg w regulowaniu opłat. Festiwal zamknął się w kwocie 24 tysięcy złotych. Mam nadzieję, że uda nam się wypłacić zaległości. Cieszy nas wysoka pula nagród – 8,5 tysiąca złotych. Dziękujemy sponsorom PZU, ISD Hucie Częstochowa, Chemeksowi, Galtex-owi, Polontex-owi, Bankowi Spółdzielczemu, Fundacji Poraj, starostwu myszkowskiemu oraz wszystkim życzliwym nam ludziom. Wiele osób wyszło z inicjatywą pomocy, jak choćby Barbara i Krzysztof Szmidowie, którzy wykonali dekoracje – kontynuuje prezes Matuszczyk. – Niski koszt festiwalu, to efekt pracy blisko trzydziestu wolontariuszy ze Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom „Aspera” z Poraja. Bardzo pomagali również członkowie „Apasjonaty” – dodaje Katarzyna Kaźmierczak, jedna z głównych organizatorek festiwalu.
Kwestia pozyskania funduszy na kolejną edycję festiwalu stała sie kluczową. Ustalono zatem, by jak najszybciej podjąć starania o środki zewnętrzne, zwłaszcza, że zamieniono termin festiwalu (odbędzie się 6 i 7 czerwca 2009 roku). – Będziemy pisać wnioski do Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Urzędu Marszałkowskiego i Północnej Jury. Pomni doświadczeniem tegorocznym będziemy zawierać wiążące umowy ze sponsorami znacznie wcześniej. To ułatwi zaplanowanie budżetu festiwalu – mówi Renata Bocian. Swoje wsparcie deklarują również radni gminy Poraj – przewodnicząca Rady Jolanta Kozak i Janusz Błaszczyk. Będą popierać propozycję gminnej dotacji sześciu tysięcy złotych na rzecz „Apasjonaty”. Zastanawia jednak niskie zainteresowanie władz gminy. Dotychczas Stowarzyszenie, choć jest organizacją pozarządową i pożytku publicznego, nie otrzymało żadnego wsparcia finansowego od wójta. To tym dziwniejsze, bo gmina wiele zawdzięcza festiwalowi, choćby to, że Poraj stał się miastem rozpoznawalnym w całej Polsce i w świecie. O inicjatywie rozpisują się gazety, koncerty są transmitowane w radiu, relacje nadaje telewizja. Swoje robi również Internet. Funkcjonuje strona www.gniatkowski.info, wielbiciele jak na przykład Artur Oszar lansuje na youtube piosenki Gniatkowskiego. – Janusz Gniatkowski porównywany jest przez melomanów z Deanem Martinem – mówi pan Artur.
Władzom gminy powinno zatem zależeć, by kolejne edycje festiwalu nadal odbywały się w Poraju.
URSZULA GIŻYŃSKA
26 października kinie „Bajka” miał miejsce koncert laureatów Festiwalu Piosenek Janusza Gniatkowskiego, podczas którego artysta i jego żona podziękowali sponsorom. W tym roku festiwal wsparli: ISD Huta Częstochowa, PZU, Chemeks, Galtex, Polontex, Starostwo Powiatowe w Myszkowie, Fundacja Poraj i mieszkańcy gminy
Na spotkanie do kina „Bajka” przybyli: prezes Ewa Matuszczyk, Renata Bocian, Katarzyna Kaźmierczak, Jolanta Kozak, Janus Błaszczyk, Wacław Cesarz, Artur Olszar, Zbigniew Maciejewski oraz Krystyna Maciejewska i Janusz Gniatkowski