Wystawa z muzycznym akcentem. „Dźwięk. Impresje w sztuce”


Aleksandra Kowalska i Barbara Wierzbicka – to dwie śpiewające i malujące częstochowskie artystki. 7 września 2017 roku w Filharmonii Częstochowskiej wystawą i koncertem pt. „Dźwięk. Impresje w sztuce” zaprezentowały oba swoje talenty.

Aleksandra Kowalska tym razem zaprezentowała rysunek i grafikę. Jej wystawa, cechująca się subtelną, eteryczną formą kreski stała się swoistym kontrastem do malarskiej, intensywnej w kolorze ekspozycji Barbary Wierzbickiej. Obie wystawy spina natomiast emanująca i hipnotyzująca swą siłą – energia ruchu w obrazie.
– Dźwięki otaczają nas wszędzie i od nas zależy, czy je podejmiemy i w jaki sposób przekażemy dalej. Ja w pierwszym odruchu dźwięki odbieram przez kolor, potem transponują się one na obraz, muzykę, słowo. Bądźmy wrażliwi na tony, którym karmi nas przyroda i drugi człowiek – mówi Aleksandra Kowalska.
Obie panie mają w swoim dorobku już po kilka indywidualnych wystaw, aczkolwiek Barbara Wierzbicka – jak sama podkreśla– w takim miejscu i w takim wymiarze prezentuje się po raz pierwszy. – Przenikające mnie dźwięki stały się dla mnie źródłem do malarskiej wypowiedzi. Każdy z dźwięków rozbierałam na czynniki pierwsze, stąd w moje obrazy budują niezliczone ilości punktów, kresek, plam. W prezentowanym cyklu interpretuję dźwięki od stworzenia galaktyki, aż po ten wydawany przez silnik samochodowy – mówi Barbara Wierzbicka. Jak podkreśla muzyka i malarstwo traktuje dwuelementowo. – Kiedy maluję nie słucham muzyki, skupiam się jedynie na sobie i palecie, w efekcie maluję szybko i dynamicznie. Myślę, że muzyka jest we mnie, bo przede wszystkim jestem muzykiem, dlatego podczas malowania nie muszę słuchać muzyki, jak to często czynią inni twórcy – tłumaczy pani Barbara.
Dopełnieniem wystawy były koncerty. Aleksandra Kowalska zaśpiewała ze swoim świetnym zespołem „Impast” (warto dodać, że pierwsze szlify wokalne pani Ola zdobywała w Chórze Janusza Siadlaka), Barbara Wrzesińska zaproponowała gościom recital złożony głownie z utworów autorskich.

USZULA GIŻYŃSKA, zdjęcia MARCIN SZPĄDROWSKI

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *