Gorąca prośba o pomoc dla Olka na operację jego serca


Ostatnią szansą na uratowanie naszego dziecka jest operacja serca w klinice w Stanford w USA, u prof. Hanleya. Koszt operacji i całego pobytu w szpitalu wyceniono na 4,6 miliona złotych. To jest dla nas rodziców niewyobrażalnie wielka kwota, której niestety nie posiadamy. Z tego względu szukamy pomocy w całym kraju, u ludzi dobrej woli, aby mogli wspomóc zbiórkę, którą uruchomiliśmy na portalu Siepomaga.pl ( https://www.siepomaga.pl/olek-filipowski ) oraz w naszej Fundacji Mam Serce ( https://mam-serce.org/zbiorki/olek-filipowski ). Tam można zapoznać się bardziej szczegółowo z historią naszego synka.

Szanowni Państwo,
jestem mamą małego Aleksandra z Katowic, który urodził się z bardzo skomplikowaną, siniczą wadą serca – atrezją tętnicy płucnej z ubytkiem międzykomorowym i krążeniem obocznym. Od ponad dwóch lat walczymy o jego zdrowie, Aleks przeszedł już dwie operacje na otwartym sercu, jedną ratującą życie w 1 miesiącu swojego życia oraz drugą w lipcu 2020 roku w Rzymie, która miała spełnić nasze marzenia i naprawić jego serduszko. Niestety operacja nie udała się w pełni, jak pokazały badania aktualnie stan synka zmienił się diametralnie i w tej chwili musimy szukać ratunku w Stanach Zjednoczonych.
Ostatnią szansą na uratowanie naszego dziecka jest operacja serca w klinice w Stanford w USA, u prof. Hanleya. Koszt operacji i całego pobytu w szpitalu wyceniono na 4,6 miliona złotych. To jest dla nas rodziców niewyobrażalnie wielka kwota, której niestety nie posiadamy. Z tego względu szukamy pomocy w całym kraju, u ludzi dobrej woli, aby mogli wspomóc zbiórkę, którą uruchomiliśmy na portalu Siepomaga.pl ( https://www.siepomaga.pl/olek-filipowski ) oraz w naszej Fundacji Mam Serce ( https://mam-serce.org/zbiorki/olek-filipowski ). Tam można zapoznać się bardziej szczegółowo z historią naszego synka.
Mamy utworzoną także stronę informacyjną Aleksa na Facebooku (www.facebook.com/serduszkoaleksa) oraz grupę licytacyjną (www.facebook.com/groups/olekfilipowski).
Zwracam się do Państwa z gorącą prośbą o pomoc w nagłośnieniu zbiórki, aby apel mógł dotrzeć do jak największej grupy ludzi o dobrych sercach. Pomoc w formie artykułu lub  reportażu o sytuacji mojego synka lub udostępnienie linku do zbiórki, z pewnością przyniesie efekty. Nie mamy zbyt wiele czasu, gdyż na termin operacji po wpłacie czeka się ponad pół roku (nawet 8-9 miesięcy). Z tego powodu musimy jak najszybciej uzbierać potrzebne pieniądze, aby mój syn zdążył na czas. Jeśli nadciśnienie płucne, które się pojawiło, zwiększy się nadmiernie, to mogą odmówić nam operacji. My jako rodzice staramy się zrobić wszystko, aby do tego nie dopuścić, ale sami nie jesteśmy w stanie dotrzeć do tak wielu osób, dlatego bardzo proszę o wsparcie medialne i pomoc.
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam,
Dominika Filipowska
Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *