Zielona gmina Popów


O urodzie ziemi popowskiej rozmawiamy z wójtem gminy Popów Janem Kowalikiem

Gmina Popów słynie z wielorakich możliwości turystyczno-wypoczynkowych.
– To ziemia niezwykle barwna i bogata przyrodniczo. Współegzystują tu z człowiekiem rozmaite ptactwo, zwierzęta kopytne – sarny, jelenie. Rzeka jest coraz bardziej czysta. I te atuty wykorzystujemy, stwarzając, w miarę możliwości, dobre warunki turystom. Niestety, powodzie, jakie nawiedziły gminę kilka lat temu spowodowały nieodwracalne zmiany. Powoli odradzamy się z tych trudności i rozwijamy turystykę, w tym turystykę kajakową na Liswarcie i Warcie.

Ludzie zauważają te walory gminy?
– Przyjeżdża do nas mnóstwo ludzi. To jest nasz potencjał.

Jeden z mieszkańców gminy – Robert Matyszczak – przedstawił nam pomysł budowy na terenie gminy Popów wielkiego zbiornika retencyjnego przy Liswarcie z zapleczem turystyczno-wypoczynkowym. Czy jest szansa, aby zrealizować taką koncepcję?
– Jest szansa, bo o retencji i wodzie mówi się bardzo dużo, ale wymaga to wielu starań, wsparcia i współpracy z innymi podmiotami i gminami. Aktualnie jednak większy nacisk stawia państwo na zabezpieczenie retencji mniejszej pojemności, dla indywidualnych rolników. Program realizuje Ministerstwo Rolnictwa. Jest to bardzo ważne, bo problem z ubytkiem wody narasta. Projekt o szerszym wymiarze, o którym już rozkiwamy, może uda się podjąć w przyszłej perspektywie finansowej Unii Europejskiej. Polska ma tu zaległości, dlatego tym bardziej trzeba działać. Trzeba tę szansę wykorzystać.

I gmina będzie podejmować temat?
– Z pewnością warto próbować. Bo i rząd, i Unia widzą takie potrzeby. Nasza Gmina jest pięknym terenem turystycznym, ze wspaniałymi widokami, ośrodkami wypoczynkowymi, także z bogatą historią patriotyczną. Turystyka przynosi gminie dochód w postaci podatków, sami turyści poprzez swoją tu obecność mają udział w rozwoju gminy. Pomysł budowy zbiornika retencyjnego, z jednej strony zabezpieczającego nas w wodę, z drugiej wpierającego utrzymanie przyrody w dobrostanie, to zamysł ważny lecz dalekosiężny. Niemniej w zasięgu realizacji.

Jak urząd promuje turystykę?
– Ten motyw też nadrabiamy. Wydaliśmy atrakcyjny folder informacyjny i promujemy naszą gminę w mediach.

Po raz pierwszy pełni Pan rolę gospodarza gminy. Minęło pół roku. Jakie ma pan pierwsze odczucia w zetknięciu z tą pracą?
– Podstawy teoretyczne zarządzania mam, bowiem jestem doktorem nauk zarządzania i przez siedemnaście lat pracowałem na Politechnice Częstochowskiej jako asystent i adiunkt. Osiem lat kierowałem tutejszym klubem sportowym i przez osiem lat byłem radnym, stąd problemy lokalne nie były mi obce. Najważniejszy jest potencjał ludzki i świadomość współpracy z osobami, do których ma się zaufanie. To w mojej ocenie udało mi się dopracować.

Jakie plany ma Pan na dalszy rozwój gminy?
– Mamy potrzeby z zakresu odbioru ścieków, czyli konieczna jest budowa kanalizacji. Ale chcemy poprawić jakość dróg, rozbudowywać infrastrukturę sportową i turystyczną – na te inwestycje w tym momencie otrzymuje się dotacje. Priorytetem są projekty realizowane przez kilka samorządów, w naszym przypadku to: Lipie, Popów i Miedźno, stąd jest szansa na wspólną regulację rzek i budowę zbiorników. Także chcemy rozszerzać możliwości pod kątem aktywnej turystyki, budowy nowych ośrodków, dróg rowerowych. O tym rozmawiamy ze sobą i planujemy. Marzymy o budowie hali sportowej z prawdziwego zdarzenia, której do tej pory gmina nie ma i to też musimy nadrobić. Salę gimnastyczną mają jedynie dwie szkoły – w Popowie i Zawadach.

Czy obejmując urząd, coś Pana pozytywne zaskoczyło?
– Jedynym pozytywem jest nieduże zadłużenie gminy, nawet znikome.

Oprócz turystyki rozwija się tutaj przemysł?
– W naszej gminie, to głównie przemysł przetwórstwa owocowo-warzywnego. Aktualnie jest mniej zakładów, ale za to są bardziej nowoczesne i pracują w większej skali produkcyjnej. Oczywiście funkcjonują także małe zakłady usługowe i rzemieślnicze.

Popów to gmina bardzo zielona. Czy w tej sytuacji współpracujecie Państwo z Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach?
– Jak najbardziej, współpraca z WFOŚiGW w Katowicach przybiera szeroki wymiar. Uczestniczymy w projektach na „Zielone pracownie” – w ubiegłym roku dofinansowanie otrzymała szkoła w Rembielicach, w tym roku w Wąsoszu. Korzystamy z niskooprocentowanych pożyczek Funduszu na budowę kanalizacji, termomodernizację budynków użyteczności publicznej wraz z wymianą pomp ciepła – szkół, remiz strażackich, a także na wsparcie zakupu wozów ratowniczo-gaśniczych dla OSP, czy też wydania folderów promujących turystyczne walory gminy. WFOŚiGW w Katowicach to podmiot, z którego czerpiemy najwięcej wsparcia. Jedna z ostatnich pomocy to pożyczka plus dotacja na termomodernizację szkoły w Zawadach – inwestycję, która kosztowała 1,5 miliona złotych.

Dziękuję za rozmowę.

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *