Zdrowy rozsądek


Czego jak czego, ale paradoksów w naszym życiu nie brakuje. Bo jak można inaczej nazwać wezwanie sądu do zapłaty … 50 groszy ! za rozszerzenie powództwa. W przeciwnym razie pozew zostanie zwrócony stronie procesowej. Samo przesłanie listu poleconego do osoby zainteresowanej kosztowało przynajmniej sześć razy więcej.

Czego jak czego, ale paradoksów w naszym życiu nie brakuje. Bo jak można inaczej nazwać wezwanie sądu do zapłaty … 50 groszy ! za rozszerzenie powództwa. W przeciwnym razie pozew zostanie zwrócony stronie procesowej. Samo przesłanie listu poleconego do osoby zainteresowanej kosztowało przynajmniej sześć razy więcej.
-Prawo trzeba egzekwować. Oczywiście każdy może się zwrócić do sądu z prośbą o całkowite lub częściowe zwolnienie z kosztów wpisu od powództwa, motywując to np. swoją trudną sytuacją materialną. O tym jednak, czy tak się stanie zadecyduje sąd na posiedzeniu niejawnym. Jeśli nie zwolni z opłaty – trzeba uregulować każdą , nawet najmniejszą należność – informuje Bogusław Zając, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Częstochowie.
W Urzędach Skarbowych obowiązuje ustawa o opłatach skarbowych z 5 września 2000 roku. Cennik jest ściśle ustalony (petent ma obowiązek nabyć znak opłaty skarbowej).Złożenie podania czy wniosku kosztuje 5 zł. Za każdy załącznik zapłacimy po 50 gr. Wydanie zaświadczenia stwierdzającego, że nie zalegamy w płaceniu podatków skalkulowano na 15 zł. Każde inne zaświadczenie sygnowane przez US to wydatek rzędu 11 zł. Dodajmy, że wszystkie pieniądze pochodzące z tych opłat przelewane są na konto gmin.
– Jeśli jakaś opłata przekracza koszt przesyłki poleconej to rezygnujemy z jej pobrania. Trudno bowiem, abyśmy dopłacali do naszych petentów. Nie reguluje to żaden przepis, tylko zdrowy rozsądek – mówi Jan Wróblewski, naczelnik II Urzędu Skarbowego w Częstochowie.

RN

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *