Akademia Zdrowego Rozwoju w Częstochowie
Akcję edukacyjną Instytut Pampers zorganizował już po raz piąty. W tym roku rodzice mogli spojrzeć na świat oczami dziecka w kontekście cyklu dobowego – od wieczornej kąpieli po codzienne zmaganie się małego człowieka z nowym, wielkim światem.
Przedsięwzięcie kierowane jest przede wszystkim do osób, które posiadają już małe dzieci bądź spodziewają się wkrótce potomstwa. Jednak Akademia Zdrowego Rozwoju zawsze cieszy się również zainteresowaniem babć, dziadków, cioć i wujków. – Chcemy, żeby rodzice doświadczyli codziennego życia oczami dziecka, ponieważ są to zupełnie inne wrażenia. Uczymy w ten sposób wyrozumiałości i cierpliwości do swoich pociech. Zainteresowani często przychodzą z dziećmi, dla których przygotowaliśmy mini plac zabaw – mówi Barbara Perkowska, lekarz z Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
Wystawiony na Promenadzie im. Czesława Niemena namiot odwiedziło w tym roku ok. 1,3 tysiąca rodziców. Na wstępie, każdy mógł usiąść w wygodnym fotelu i wsłuchać się w pierwsze, bardzo intensywne dźwięki, jakie najprawdopodobniej docierają do małego człowieka jeszcze w łonie matki, także te z zewnątrz.
W dalszej kolejności czekało na widzów wielkie łóżko oraz wykład na temat snu. – W ciągu nocy dziecko odtwarza wszystkie obrazy z dnia, wtedy właśnie je zapamiętuje i w ten sposób się uczy. Dlatego istotne jest, aby sen był niezakłócony, spokojny. Bardzo ważną rolę odgrywa też wieczorna kąpiel – podkreśla pielęgniarka Elżbieta Piskrzyńska. Opisała jak niemowlak postrzega świat wokół siebie. Okazuje się, że widzi jedynie z ostrością czterech procent w porownaniu do normalnego człowieka, a najlepiej zauważa kolory biały, czarny, czerwony i żółty.
Kolejnym etapem podróży po świecie dzieci był pokój dzienny w okresie pierwszych dwóch lat życia, kiedy rozwój człowieka jest najintensywniejszy. Tutaj na dorosłych czekała już prawdziwa przeprawa. Pielęgniarka Barbara Burzyńska postarała się, aby rodzice bardzo dogłębnie wczuli się w rolę swoich pociech, poczuli nieporadność w siadaniu na pufie, a także pierwsze wdrapywanie się na fotel. Ten, specjalnie dla rodziców, przygotowany był w naprawdę nietuzinkowych rozmiarach. Później była wielka kredka. – Dziecko powinno zacząć rysować około pierwszego roku życia. Ma to u niego duży wpływ na rozwój górnego odcinka układu szkieletowo-mięśniowego – maluchy rysują całym ciałem – oraz układu nerwowego. Dziecko w ten sposób ćwiczy pamięć, jego oko zapamiętuje barwy, obrazy, które później są przetwarzane w czasie snu, dzięki czemu mały człowiek nabiera doświadczeń. Rysowanie daje też możliwość sprawdzenia, czy pociecha jest prawo-, lewo- czy oburęczna – opowiada B. Burzyńska. Dalsze trudności czekały na rodziców przy zakładaniu specjalnie przygotowanej kurtki (dzieci nie potrafią ułożyć odpowiednio rączek i dlatego bardzo często blokują im się paluszki w rękawach) oraz stawianiu pierwszych kroków, trzymając tatę za ręce (im wyższy rodzic, tym trudniej dla pociechy).
Przybyli goście udawali się też do kuchni, gdzie musieli dojść po równoważni, co symulowało pierwsze samodzielne próby chodzenia. Po pokonaniu przeszkody rodzice dowiedzieli się, jak ułożyć odpowiednią dietę dla swoich małych podopiecznych.
Pomysł AZR zyskuje ogromne zainteresowanie. – Akademię Zdrowego Rozwoju odwiedziłam już dwa lata temu, kolejne wizyty są coraz lepiej zorganizowane. Pokazy przemawiają do świadomości rodzica, te duże sprzęty dowodzą, jak trudno jest dziecku przystosować się do życia w dorosłym świecie – komentuje Małgorzata Kajdana, która na AZR przyszła z dwójką swoich dzieci – Karolem i Weroniką.
DeKa