Interwencja
– Ulotka marketu Leader Price, z kusząco niskimi cenami zachęciła mnie by czym prędzej udać się tam i skorzystać z promocji. Ale rozczarowałem się bardzo. W sklepie przy Al. Pokoju, nie dość że nie było reklamowanych artykułów, to jeszcze obsługa nic na temat promocji nie wiedziała – mówi oburzony pan Szymon Żukowski, który przyszedł do naszej redakcji.
Na kolorowej ulotce marketu zamieszczono informację: że od 10 do 13 marca można kupić w promocji: szynkę za 13,99 złotych, komplet nierdzewnych garnków za 54,99 zł, masło za 1,19 i grejpfruty za 2,89 zł. Niestety, panu Szymonowi, choć wybrał się do sklepu 10 marca, nie udało się zakupić żadnego z tych produktów. – To oburzające, po prostu robią klienta w konia – krótko komentuje ten fakt.
Nam z kolei nie powiodła się próba kontaktu telefonicznego ze sklepem (na ulotce nie widniał żaden numer telefonu, a te podane w Biurze Numerów TP milczały). Osobiście więc udaliśmy się do marketu przy Al. Pokoju. Naoczna konfrontacja potwierdziła słowa pana Szymona. Po obejściu sklepu, wzdłuż i wszerz, udało się nam z czterech promocyjnych artykułów odnaleźć tylko dwa: grejpfruty i masło. Tych najbardziej atrakcyjnych, niestety, nie było.
O co więc chodzi z tą promocją? – Towary z oferty są w ograniczonej ilości. Szynka i garnki były w czwartek, ale niestety w błyskawicznym tempie się sprzedały. Klienci kupowali po kilka kompletów garnków, a było ich zaledwie kilkanaście – tłumaczy pracownik częstochowskiego Leader Price-u. – Ale na reklamie nie ma informacji, że oferta jest ograniczona – stwierdzamy. – Istotnie, ale to nie nasza wina. Wszelkich wyjaśnień udziela centrala w Warszawie, numer wisi na budce telefonicznej przed sklepem – poinformował nas …całkiem uprzejmie, pracownik.
I co na to Warszawa?
– Był to prozaiczny błąd drukarski, za który przepraszamy naszych klientów. Towary promocyjne, jeżeli tylko są w magazynie, dosyłamy do sklepów, których w całej Polsce mamy aż 160. Istotnie, niektóre produkty są w ograniczonych ilościach, więc zdajemy sobie sprawę, że ich brak, przy nieobecności odpowiedniej informacji na reklamówce może zdenerwować klientów. Będziemy tego unikać w przyszłości – komentuje Damian Ponczek, rzecznik prasowy Leader Price
Czy trudno dziwić się oburzonemu klientowi? Każdy szanujący swoich klientów market, w przypadku, gdy atrakcyjne artykuły promocyjne są ograniczone, na swoich reklamach umieszcza stosowną informację. Dziwnym trafem nie stosuje się tego w Leader Price. Zaskakuje takie niedopatrzenie, zwłaszcza, że sam sklep prezentuje się solidnie: jest tu zupełnie dobry komfort dokonywania zakupów, dość niskie ceny, spory wybór poszczególnych asortymentów, a przede wszystkim miła obsługa i jakże przydatna pomoc przy pakowaniu zakupów. Czy warto więc tak całkiem sympatyczne wrażenie psuć drobnym niedociągnięciem? Chwyty marketingowe, które jak słusznie określił pan Szymon: “robią klienta w konia”, zamiast zachęcić będą zniechęcać do skorzystania z proponowanych promocji, a tym samym do robienia w sklepie zakupów.
UG