Wielkie święto miniżużla w Rędzinach – 3. Finał IMP!


Już w najbliższą sobotę (27 września) nie lada gratka do sympatyków sportu żużlowego w regionie częstochowskim. Wówczas na minitorze w Rudnikach przy ul. Dworcowej 18 (Gmina Rędziny) odbędzie się trzecia, ostatnia runda finałowa Indywidualnych Mistrzostw Polski w klasie 85-140cc A.D. 2025.

Organizacja tego typu rozgrywek jest celem niemalże każdego ośrodka miniżużlowego w całym kraju. Klub Cemex Speedway Rędziny, po raz pierwszy w swojej 8-letniej historii, będzie gospodarzem zawodów w ramach IMP. Działacze nie ukrywają wysokich oczekiwań co do przebiegu sobotniej imprezy. Liczą jednocześnie na spore zainteresowanie ze strony kibiców, którzy przybędą oglądać w akcji czołowych polskich młodych jeźdźców. – Tak, to prawda – Finał Indywidualnych Mistrzostw Polski w miniżużlu to dla Gminy Rędziny wydarzenie o wyjątkowej randze. To pierwsza impreza takiej rangi organizowana u nas, dlatego oczekiwania są naprawdę duże. Z jednej strony to ogromna odpowiedzialność – przygotować obiekt, zaplecze techniczne i całą oprawę w taki sposób, aby zawodnicy i kibice czuli się komfortowo i bezpiecznie. Z drugiej – to także szansa na promocję naszej gminy i pokazanie, że potrafimy sprostać organizacyjnie takiemu prestiżowemu wydarzeniu. Liczymy, że turniej będzie stał na wysokim poziomie sportowym, a jednocześnie stworzy świetną atmosferę dla publiczności – zwłaszcza tej najmłodszej ze względu na przygotowane różnego rodzaju niespodzianki, konkursy. Mamy nadzieję, że kibice dopiszą i że finał w Rędzinach zostanie zapamiętany jako widowisko pełne emocji, ale też dobrej organizacji i serdecznego przyjęcia wszystkich gości – mówi w rozmowie z Gazetą Częstochowską prezes Cemex Speedway Rędziny, Mateusz Jędrak.

Już 8 lutego br. oficjalnie przekazano, że klub z Rędzin zorganizuje ostatni turniej zmagań o miano najlepszego zawodnika w najmłodszej odmianie czarnego sportu. Mateusz Jędrak przyznaje, iż rozmowy z władzami żużla w tej kwestii były długie, ale i intensywne. W końcu zakończone zostały one sukcesem. – Rzeczywiście, możliwość organizacji Finału Indywidualnych Mistrzostw Polski w miniżużlu to dla nas zaszczyt i spore wyróżnienie. Nie ukrywam, że droga do tego momentu wymagała od nas konsekwencji i cierpliwości. Od dłuższego czasu prowadziliśmy rozmowy z władzami żużlowymi. Dziś możemy powiedzieć, że starania się opłaciły. Przyznanie nam finału to potwierdzenie, że nasze działania zostały zauważone i docenione. Teraz pozostaje najważniejsze – pokazać, że potrafimy przełożyć te ambicje na sprawną organizację i sportowe święto, które na długo zostanie w pamięci uczestników – dodaje.

Pierwotnie zawody miały zostać rozegrane 14 września. Wtedy jednak na przeszkodzie stanęły fatalne warunki atmosferyczne. Na szczęście, tym razem przewidywania synoptyków są dużo bardziej optymistyczne. – Tak, pierwotnie finał miał się odbyć 14 września, ale niestety pogoda zupełnie pokrzyżowała plany. Tor był wówczas w takim stanie, że nie było mowy o bezpiecznym rozegraniu zawodów, a bezpieczeństwo zawodników zawsze jest najważniejsze. W dodatku podczas całego eventu planujemy szereg atrakcji pozasportowych i dla tych atrakcji pogoda również musi sprzyjać. Na szczęście teraz prognozy są dużo bardziej optymistyczne i nic nie wskazuje na to, by aura miała nam pokrzyżować szyki. Oczywiście zawsze trzeba mieć na uwadze, że w sportach na świeżym powietrzu pogoda jest czynnikiem nie do końca przewidywalnym, ale jesteśmy dobrej myśli. Tor jest odpowiednio przygotowany, a my zrobiliśmy wszystko, by zapewnić jak najlepsze warunki do rozegrania finału. Wierzymy, że tym razem uda się przeprowadzić zawody zgodnie z planem, a kibice będą mogli cieszyć się żużlowymi emocjami od pierwszego do ostatniego biegu – kontynuuje.

Włodarze rędzińskiego podmiotu włożyli ogrom sił w organizację tegoż jakże niezwykle ciekawie zapowiadającego się wydarzenia. Wspaniałym dowodem na potwierdzenie tej tezy jest fakt, że na prośbę klubu w akcję promocyjną turnieju włączyli się żużlowcy znani z PGE Ekstraligi. W tym gronie znaleźli się choćby: Martin Vaculik, Piotr Pawlicki, Mads Hansen, Oskar Fajfer, Bartosz Bańbor, Szymon Ludwiczak czy Krzysztof Sadurski. – Od początku zależało nam, aby finał w Rędzinach nie był tylko sportowym wydarzeniem, ale także prawdziwym świętem żużla. Stąd pomysł, by w promocję turnieju włączyć zawodników z najwyższej półki, w tym tych startujących na co dzień w PGE Ekstralidze. Ich udział w zaproszeniach to ogromne wsparcie i dowód na to, że mini żużel jest ważny dla całego środowiska – bo właśnie tutaj kształtują się przyszli mistrzowie. Dzięki tym nagraniom i wiadomościom mogliśmy dotrzeć do szerszego grona kibiców, a przede wszystkim zachęcić najmłodszych, którzy z podziwem patrzą na swoich idoli. To świetna forma promocji. Jesteśmy wdzięczni wszystkim żużlowcom, którzy poświęcili swój czas i wsparli naszą inicjatywę. Ich obecność w naszych mediach społecznościowych bez wątpienia dodała wydarzeniu prestiżu i sprawiła, że zainteresowanie finałem jest jeszcze większe – zaznacza sternik.

Pierwsza runda Indywidualnych Mistrzostw Polski w randzie 85-140cc miała miejsce w Rybniku, gdzie wygrał Kajetan Jarosiewicz z Falubazu Zielona Góra. Do następnej dojdzie w Częstochowie w piątek (26 września). Czempiona całej rywalizacji poznamy w kolejnym dniu na obiekcie w Rudnikach. Do faworytów turnieju, jak również rozgrywek, poza wspomnianym Jarosiewiczem, można zaliczyć takich rajderów jak Bartosz Bartkowiak (MKMŻ Rybki Rybnik), Marcel Zwierzyński, Michał Głębocki (obaj MX Plast Stal Wawrów) oraz Szymon Kazaniecki (KS Toruń). Miejscowy Cemex Speedway Rędziny reprezentować będą natomiast Marcel Pawłowski i Nikodem Martyniak, którzy już wielokrotnie udowodnili, że potrafią walczyć i wygrywać z najlepszymi. – Oczywiście, że wierzymy w naszych zawodników – Marcela Pawłowskiego i Nikodema Martyniaka. Wiemy, że konkurencja jest bardzo mocna, bo w finale zobaczymy najlepszych z najlepszych w tej kategorii wiekowej. Zawodnicy tacy jak Bartosz Bartkowiak, Marcel Zwierzyński, Kajetan Jarosiewicz czy Szymon Kazaniecki. Mamy też przecież Michała Głębockiego, medalistę Mistrzostw Świata z Rygi. To dziś czołówka polskiego mini żużla, a poziom całego turnieju zapowiada się niezwykle wysoki. Dla naszych reprezentantów to ogromna szansa, by sprawdzić się na tle rówieśników z całej Polski i zdobyć bezcenne doświadczenie. Wiadomo, że będzie to wymagający sprawdzian, ale sport to nie tylko wyniki – to także rozwój, konsekwencja i nauka rywalizacji na najwyższym poziomie. My jako organizatorzy i jako społeczność lokalna stoimy za nimi murem. Będą mogli liczyć na doping własnej publiczności, co na pewno doda im skrzydeł – kontynuuje Mateusz Jędrak.

Oprócz ścigania na najwyższym poziomie, organizatorzy zaplanowali szereg innych atrakcji. Już o godzinie 12.30 otwarty zostanie punkt pn. „Sektor Mistrzowski”, gdzie swoją obecnością zaszczycą uznane nazwiska trenerskie w świecie żużla: Marek Cieślak, Adam Skórnicki czy Grzegorz Walasek. Co jeszcze czeka uczestników sobotniej imprezy w Rudnikach koło Częstochowy? – Zależało nam na tym, aby finał w Rudnikach był nie tylko świętem sportowym, ale też dużą imprezą plenerową dla całych rodzin. Oprócz emocjonującego ścigania na torze przygotowaliśmy szereg atrakcji, które sprawią, że każdy – niezależnie od wieku – znajdzie coś dla siebie. Dla najmłodszych przewidzieliśmy konkursy z nagrodami oraz specjalne strefy zabaw. Starsi będą mogli spróbować swoich sił w konkursach zręcznościowych czy siłowych. Nie zabraknie także bogatej strefy gastronomicznej, tak by każdy mógł odpocząć i posilić się między kolejnymi punktami programu. Po części sportowej zapraszamy na muzyczne zakończenie dnia – na scenie wystąpi Natalia Maciejczyk oraz zespoły „Pofalowani” i „Feeling”, które zadbają o to, by wszyscy goście imprezy bawili się do późnych godzin wieczornych. Na koniec oczywiście jest przygotowana niespodzianka – kończy nasz rozmówca.

Norbert Giżyński

Foto.: Cemex Speedway Rędziny/Facebook

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *